News LoveKraków.pl

Remont mostu Grunwaldzkiego. Miasto rozważa zamknięcie ul. Kalwaryjskiej

fot. KRZYSZTOF KALINOWSKI

Projekt organizacji ruchu na czas remontu mostu Grunwaldzkiego przewiduje możliwość zamknięcia fragmentu ul. Kalwaryjskiej. Chodzi o to, by usprawnić przejazd tramwajów. Ostateczne decyzje jednak jeszcze nie zapadły.

W poniedziałek miasto ogłosiło nowe szczegóły dotyczące remontu mostu Grunwaldzkiego. Całość prac jest planowana na 10 miesięcy, przy czym tramwaje nie pojadą przez most przez sześć miesięcy, a samochody przez osiem. Zgodnie z zapowiedziami, pierwszy etap prac ma się rozpocząć się 10 maja i potrwać przynajmniej do wakacji. W ramach tego etapu ruch na moście zostanie całkowicie wyłączony, z wyjątkiem ciągu pieszo-rowerowego po północnej stronie. Więcej o sprawie pisaliśmy tutaj:

W tym etapie prac dwukierunkowe tramwaje mają dojeżdżać do Centrum Kongresowego ICE, ale do ścisłego centrum miasta tramwaje z Ruczaju będą musiały pojechać ulicami Brożka, Wadowicką i Kalwaryjską, a dalej – Krakowską lub Limanowskiego i Starowiślną. Na opublikowanej w poniedziałek mapie miasto nazwało to „korytarzami objazdowymi”.

Jest przetarg

W poniedziałek Zarząd Dróg Miasta Krakowa ogłosił przetarg na realizację prac. Firmy mogą się zgłaszać do 11 marca.

W ramach dokumentacji przetargowej opublikowany został także projekt tymczasowej organizacji ruchu. Został on zatwierdzony w czwartek 20 lutego.

Jedna z najistotniejszych zmian uwzględnionych w projekcie dotyczy ul. Kalwaryjskiej. Jej fragment miałby zostać zamknięty dla ruchu samochodowego, na odcinku od skrzyżowania z ul. Smolki (włącznie) do skrzyżowania z ul. Warneńczyka (bez samego skrzyżowania). Zmiana objęłaby więc newralgiczny punkt, w którym jezdnia się zwęża, a samochody i tramwaje lądują na jednym pasie. Na wyłączony fragment ulicy mogłyby wjeżdżać tylko pojazdy komunikacji miejskiej oraz mieszkańcy dojeżdżający do posesji.

Jeszcze bez decyzji

W dokumentach znalazło się jednak zastrzeżenie, że wariant z zamknięciem ul. Kalwaryjskiej należy wdrożyć wyłącznie po decyzji Wydziału Gospodarki Komunalnej i Infrastruktury UMK. O sprawę zapytaliśmy prezydenta Aleksandra Miszalskiego. – Z jednej strony istnieje ryzyko, że jeżeli nie zostanie zamknięta dla samochodów, to tramwaje staną w korkach, a tego byśmy nie chcieli. Z drugiej strony mamy też świadomość, że przy zamknięciu objazdy są poprowadzone dosyć szerokim łukiem albo przez mniejsze uliczki. W związku z tym ta dyskusja jeszcze trwa i jeszcze tej zgody nie ma – podkreśla prezydent.

Oficjalnej decyzji nie ma też w sprawie mostu tymczasowego, choć perspektywa realizacji tego zamierzenia wydaje się coraz mniej prawdopodobna. – Jeszcze rozmawiamy, jeszcze analizujemy szczegóły. Nie ukrywam, że jest dosyć mało czasu, ponieważ do rozpoczęcia remontu są trzy miesiące – mówi Aleksander Miszalski.

Zwraca uwagę, że samo uzyskiwanie pozwolenia na budowę takiego mostu to długi proces. – Istnieją poważne obawy, że ze względu na koszty, które mamy oszacowane na dosyć wysokim poziomie, bo to jest ponad 13 milionów złotych, czyli więcej niż połowa remontu, ale też i czas, może się to okazać niewykonalne. Natomiast nie została jeszcze podjęta decyzja, dopóki nie będę miał absolutnej pewności, co jest możliwe a co nie – stwierdza. Podkreśla przy tym, że z samym remontem nie można czekać, ponieważ jest to kwestia bezpieczeństwa.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze