W różnych punktach miasta wystartowały już remonty chodników. ZIKiT rozpisuje też stopniowo przetargi na zaprojektowanie i budowę nowych ciągów pieszych, również tych finansowanych z budżetu obywatelskiego.
Robotników można zobaczyć m.in. na ulicy Ptasiej na Prądniku Czerwonym. Remont nawierzchni jezdni oraz chodnika ma się tam zakończyć na przełomie kwietnia i maja. W kwietniu piesi skorzystają też z wyremontowanego chodnika na ulicy Wężyka w Czyżynach. Nieco dłużej mogą potrwać prace na ulicy Kącik w Podgórzu. Naprawiany jest tam chodnik po obydwu stronach ulicy, później rozpoczną się prace związane z naprawą nawierzchni.
Nowe chodniki
To tylko kilka przykładów, a remonty chodników będą prowadzone w dzielnicach przez cały sezon. Miasto przygotowuje się też do budowy nowych odcinków chodników, m.in.: na fragmentach ulic:
- Glogera (od klasztoru karmelitów do granicy miasta)
- Nad Strugą (z dojściem do skrzyżowania z Jabłonną i Legnicką)
- Zakliki z Mydlnik (od Młynówki Królewskiej do przystanku kolejowego)
- Księcia Józefa (w rejonie ul. Pajęczej)
- Okulickiego
- Centralnej
W ostatnich dniach rozpisanych zostało już kilka przetargów związanych z budową chodników. Chodzi m.in. o zaprojektowanie odcinka trasy spacerowej na osiedlu 2 Pułku Lotniczego obok pasa startowego dawnego lotniska czy chodnika łączącego ul. Norymberską z ul. Pychowicką. Przygotowany też będzie projekt chodnika wzdłuż ulicy Łutnia (w rejonie budowanego odcinka trasy S7). W minionym tygodniu informowaliśmy natomiast o drugim etapie budowy chodnika przy ulicy Rajskiej, gdzie można się spodziewać także nowych nasadzeń, podobnych do tych z ubiegłego roku.
W tym roku chodnik ma się też pojawić wzdłuż ulicy Zbrojarzy i pomiędzy ulicami Jagiełły i Leszka Białego.
Kropla w morzu potrzeb
Radny z dzielnicy Zwierzyniec Krzysztof Kwarciak zwraca jednak uwagę, że potrzeby są o wiele większe. – Na terenie Krakowa w wielu miejscach brakuje chodników. Problem często dotyczy bardzo ruchliwych dróg. Każdego dnia tysiące osób musi narażać swoje zdrowie i życie. Sytuacje miał poprawić specjalny program: wytypowano 180 miejsc, w których konieczna jest pilna realizacja inwestycji. Mimo olbrzymiej skali potrzeb urzędnicy ZIKiT-u zaproponowali, żeby wykonywać tylko kilka zadań rocznie – zwraca uwagę Kwarciak.
– Przy obecnym tempie prac krakowianie będą musieli czekać nawet 50 lat na budowę chodników we wszystkich newralgicznych miejscach – obawia się radny i apeluje o zwiększenie przeznaczanych na ten cel środków do 15-20 milionów złotych rocznie.
W tegorocznym budżecie na program budowy chodników przeznaczono 500 tysięcy złotych, a kolejne 500 tysięcy na tworzenie ich w pobliżu samorządowych podstawówek. Większe zadania są jednak realizowane z osobnych środków. Nowe ciągi dla pieszych powstają też przy okazji większych drogowych inwestycji – tak jak w przypadku przebudowy ulicy Wrobela, Kozienickiej czy Witkowickiej.