To część sporego zielonego terenu rozciągającego się pomiędzy blokami przy ul. Zachodniej, Jahody i Drukarskiej. To obecnie niezagospodarowany obszar, z wydeptanymi ścieżkami, wykorzystywany chętnie przez właścicieli psów.

Jednak tylko niewielka część z niego jest we władaniu miasta, pozostały fragment to działki prywatne. W tym roku wydana została tam decyzja o warunkach zabudowy dla bloku z garażem podziemnym i dojazdem od ul. Drukarskiej. Pozwolenia na budowę na razie nie ma, ale to tylko kwestia czasu, kiedy dostępny obecnie teren zielony znacznie się skurczy.

Pojawił się pomysł, by na miejskiej części, wzdłuż ekranów akustycznych, zagospodarować teren zielony. Dzielnica Dębniki wpisała do swojego budżetu sfinansowanie projektu takiego skweru. Zarezerwowała na ten cel 70 tys. zł.

– Sprawdziliśmy sprawę w Zarządzie Zieleni Miejskiej, czy nie istnieją jakieś przeszkody dla utworzenia parku kieszonkowego i dowiedzieliśmy się, że jak najbardziej da się go tam stworzyć. Byłaby to kontynuacja parku linearnego, z ławkami czy urządzeniami dla dzieci, z zachowaniem wszystkich potrzebnych ciągów komunikacyjnych – mówi przewodniczący Rady Dzielnicy VIII Dębniki Rafał Torba.

Bez pieniędzy z miasta ani rusz

Jak mówi, łączna kwota potrzebna na budowę wahałaby się od 250 tys. do 500 tys. zł, w zależności od tego, jakie oczekiwania mieszkańców pojawiłyby się w trakcie konsultacji i które z nich ostatecznie zostałyby uwzględnione w projekcie. Dzielnica zamierza się dołożyć do realizacji, ale główna część kwoty musiałaby pochodzić z budżetu miasta. – Liczymy tutaj na dobrą współpracę z radnym Rafałem Komarewiczem i na to, że w budżecie miasta uda się wygospodarować środki na ten cel – mówi przewodniczący dzielnicy.

– W tym roku rozpoczynamy projektowanie tego parku. W kolejnym powinno się zakończyć, z wydaniem pozwolenia na budowę. Jeżeli byłyby pieniądze z budżetu miasta, moglibyśmy już w przyszłym roku wbić pierwszą łopatę – ocenia.