Sąd Apelacyjny o zawieszeniu sędzi Morawiec

Prezes Dagmara Pawełczyk-Woicka fot. Krzysztof Kalinowski

Prezes krakowskiego sądu okręgowego nie zgadza się z postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Chodzi, pośrednio, o sprawę zwieszenia sędzi Beaty Morawiec.

22 marca tego roku Sąd Apelacyjny wydał postanowienie, w którym orzekł, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została zawieszona przez TSUE rok temu. Oznacza to, że po tej dacie nie powinna zajmować się sprawami sędziów.

Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, Dagmara Pawełczyk-Woicka nazwała postanowienie „poglądem prawnym” i nie zgodziła się z nim. Dodał też, że nic nie zmienia w statusie sędzi Morawiec.

Skąd taka opinia?

To, że sąd apelacyjny w ogóle wypowiedział się na ten temat jest wynikiem skierowania pisma przez Pawełczyk-Woicką o rozważenie wznowienia jednej ze spraw, bo zdaniem prezes SO w składzie orzekającym uczestniczyła osoba nieuprawniona – właśnie sędzia Beata Morawiec (wyrok został ogłoszony w tym samym dniu, co decyzja o zawieszeniu sędzi).

Przypomnieć należy, że sędzia została zawieszona w związku ze śledztwem jakie prowadzi prokuratura. Śledczy łączą byłą prezes SO w Krakowie z aferą w krakowskim sądzie apelacyjnym. Prokuratura twierdzi, że w lutym 2013 roku została podpisana umowa na opracowanie pt. „Windykacja należności sądowych w aspekcie wydziału karnego”. Jednak, jak zaznacza PK, praca ta nigdy nie powstała. Jej autorką miała być sędzia Morawiec.

Oprócz tego śledczy zarzucają byłej prezes korupcję. – Jak ustalono w śledztwie, oskarżony o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony Marek B. przed wydaniem wyroku w swojej sprawie skontaktował się z sędzią Beatą M. i uzyskał od niej zapewnienie, że rozstrzygnięcie sądu będzie dla niego pomyślne – informowała prokuratura.

News will be here