Zarząd dróg przymierza się do przebudowy skrzyżowania ulic Bałuckiego i Dębowej. Zgłosił się jeden projektant, ale kwota jest wyższa niż w planach.
Choć to skrzyżowanie dróg wewnątrz osiedla, jezdnia zajmuje tu nieproporcjonalnie dużą powierzchnię. Jej część została pomalowana jako powierzchnia wyłączona z ruchu. Zarząd Dróg Miasta Krakowa rozpisał niedawno przetarg na przygotowanie projektu nowego rozwiązania.
Inne priorytety
Jak to miejsce ma wyglądać po zmianach? Na razie nie ma jeszcze szczegółów – to właśnie od zaproponowanego projektu będzie tu wiele zależało. Wiadomo natomiast, jakie oczekiwania chcą postawić przed projektantami miejscy urzędnicy.
Wydział Miejskiego Inżyniera Ruchu zakłada, że nowe skrzyżowanie zostanie tak zaprojektowane, by ulica Bałuckiego łączyła się z Dębową pod kątem zbliżonym do prostego. Droga ma mieć minimalne parametry zapewniające bezpieczny przejazd, a odzyskana w ten sposób przestrzeń ma zostać zagospodarowana z wykorzystaniem niskiej zieleni. Skrzyżowanie ma być dobrze oświetlone w miejscach przekraczania jezdni przez pieszych. Wydział sugeruje też zmianę pierwszeństwa na skrzyżowaniu i rozważenie ruchu dwukierunkowego na jednokierunkowym obecnie fragmencie ul. Bałuckiego.
Zarząd Transportu Publicznego oczekuje przede wszystkim tego, by ulicą Bałuckiego mogły nadal bez przeszkód kursować autobusy – zarówno te krótsze, jak i przegubowe. Z punktu widzenia rowerzystów dojeżdżających z okolic Kapelanki w stronę mostu Dębnickiego dużą zmianę na plus mogą przynieść wytyczne ZTP, by przewidzieć połączenie pomiędzy projektowanym skrzyżowaniem a infrastrukturą rowerową wzdłuż ul. Monte Cassino, którego dziś brakuje.
Konserwator zabytków oczekuje natomiast, by nowe chodniki nie były budowane z kostki oraz by zachować istniejącą obecnie zieleń. O chodnikach z płyt pisze też w swoich wytycznych sam zarząd dróg.
Projekt droższy niż w planach
W poniedziałek otwarte zostały oferty w przetargu. Okazało się, że zgłosiła się tylko jedna firma. Problem w tym, że zgłoszona przez nią oferta przekracza założony budżet. Zarząd dróg planował na przygotowanie dokumentów wydać nieco ponad 160 tys. zł. Firma Drocad z Tychów zaproponowała natomiast kwotę niecałych 266 tys. zł.
Teraz wiele zależy od decyzji urzędników – czy zdecydują się na zwiększenie budżetu, czy też skończy się na unieważnieniu postępowania.