Uszkodzona podczas niedawnych burz wierzba w parku Krakowskim pozostanie na swoim miejscu. ZZM ponownie pobrał materiał, by wyhodować z niej nowe drzewo, bo wcześniejsze próby się nie udały.
O uszkodzeniach wierzby informowaliśmy na początku tygodnia. Wkrótce potem Zarząd Zieleni Miejskiej potwierdził, że złamały się dwa duże konary i zapowiedział wykonanie stosownych cięć. Przy tej okazji inspektorzy mieli ponownie sprawdzić stan drzewa i podjąć decyzje co do dalszych działań.
– Po wykonanych cięciach złamanych konarów podjęliśmy decyzję, że wierzbę zostawiamy na ten moment w takiej formie. W dalszym ciągu będzie ją oczywiście obserwować – mówi nam Aleksandra Mikolaszek z ZZM.
Jak dodaje, drzewo jest od dłuższego czasu w złym stanie fitosanitarnym, co mając na uwadze żywotność tego gatunku nie jest sytuacją nadzwyczajną. – Warunki otoczenia i to, że znajduje się ona w sadzawce w oddaleniu od ciągów komunikacyjnych, pozwala na jak najdłuższą opiekę nad nią i emeryturę jako drzewa sędziwego, co od lat jest wspomagane. Podczas gwałtownych zjawisk pogodowych z jakimi mamy do czynienia uszkodzeniu ulegają nawet praktycznie zdrowe i młodsze drzewa. Wierzba jest symbolem tego miejsca, dlatego zachowamy ją najdłużej jak to będzie możliwe – zapowiada przedstawicielka miejskiej jednostki.
Nowa próba zastąpienia
Temat stanu słynnej wierzby powracał już wielokrotnie i prędzej czy później należy się spodziewać momentu, w którym sędziwe drzewo nie wytrzyma kolejnej wichury. Urzędnicy zapowiadali jakiś czas temu, że pobiorą materiał, który pozwoli wyhodować i posadzić tuż obok nową wierzbę, która niejako zastąpi dotychczasową.
Jak się jednak dowiadujemy, na razie te próby skończyły się niepowodzeniem. – Wcześniej pobierane żywokoły niestety poprzemarzały podczas mrozów, które pojawiły się, gdy sezon wegetacyjny ruszył już praktycznie na dobre. Wczoraj pobrany został kolejny żywokół, który będziemy ukorzeniać, tak aby kiedyś wierzba mogła zostać zastąpiona przez „siostrę” – informuje Aleksandra Mikolaszek.