Tomasz Rząsa: Decydująca będzie obecna forma [Rozmowa]

Tomasz Rząsa fot. LoveKraków.pl

W weekend rusza runda finałowa ekstraklasy. Po podziale tabeli na grupy mistrzowską i spadkową, Wisła zajmuje piąte miejsce w ligowej stawce, tracąc do liderującej Legii pięć punktów. Pasy będą walczyć o utrzymanie. O krakowskich drużynach rozmawiamy z Tomaszem Rząsą, byłym piłkarzem Cracovii, a obecnie asystentem trenera Macieja Skorży w Lechu Poznań.

Aleksander Sarota, LoveKraków.pl: W ten weekend rusza runda finałowa rozgrywek ekstraklasy. Cracovia znajduje się w grupie spadkowej, Wisła w mistrzowskiej. Czy spodziewał się pan tego, że krakowskie drużyny znajdą się właśnie w tych grupach po sezonie zasadniczym?

Tomasz Rząsa: Wisła w tym składzie personalnym jaki posiada na pewno była i jest brana pod uwagę do walki o tytuł najlepszej drużyny w Polsce. Nie jest niespodzianką, że znaleźli się w grupie mistrzowskiej. Natomiast Cracovia miała bardzo dobre mecze, które przeplatała z zupełnie nieudanymi spotkaniami. Wydaje mi się, że wiele z nich grała na miarę swoich możliwości. Czy miejsce w grupie spadkowej Pasów jest niespodzianką? To drużyna, u której zawsze zajęcie konkretnej lokaty, znalezienie się w słabszej grupie, rozstrzyga się w ostatnich meczach rundy zasadniczej.

Jak ocenia pan ten system rozgrywek, gdzie występuje podział na rundę zasadniczą i finałową oraz powstają dwie grupy i punkty są dzielone?

To z pewnością uatrakcyjnia rozgrywki. Widać gołym okiem, że do końca rundy zasadniczej wszystkie kluby walczą o punkty. Po pierwsze mogą zakwalifikować się do ósemki, a po drugie trzeba ich zbierać jak najwięcej, gdyż po podziale różnice są tak małe, że każdy punkt w rundzie zasadniczej jest na wagę złota. Zawsze narzekało się, że w polskiej lidze jest mało spotkań, a teraz jest siedem arcyważnych meczów więcej. Natomiast jeśli chodzi o podział punktów, można z tym dyskutować, czy to jest sprawiedliwe, by dorobek całorocznych zmagań był obcinany o połowę. Według mnie jest to kontrowersyjne i nie do końca zgodne z duchem sportu.

Niedawno w Cracovii została dokonana zmiana trenera, Roberta Podolińskiego na tym stanowisku zastąpił Jacek Zieliński. Pod wodzą nowego szkoleniowca Pasy rozegrały do tej pory dwa mecze i oba wygrały. Uważa pan, że pod wodzą trenera Zielińskiego Cracovia zdoła się utrzymać?

Generalnie Cracovia ma taki zespół, że jak jest w optymalnej formie, poszczególni zawodnicy prezentują wysoką dyspozycję i wierzą w to, co robią, wówczas spokojnie może zdobywać punkty. Pasy mają potencjał, żeby się utrzymać w lidze.

Obecnie jest pan asystentem trenera Macieja Skorży w Lechu Poznań. W rundzie finałowej zagracie między innymi z Wisłą. Uważa pan, że Biała Gwiazda jest w stanie realnie zagrozić Kolejorzowi i Legii w walce o mistrzostwo Polski?

Praktycznie wszystkie zespoły, które znalazły się w grupie mistrzowskiej mają szansę. Oczywiście można domniemywać, że nie wszystkie do końca nawiążą tę walkę. Decydująca będzie obecna forma drużyny, poszczególnych zawodników, bezpośrednia konfrontacja między konkretnymi zespołami. Jak najbardziej takie kluby jak: Wisła, Jagiellonia czy Śląsk mają szanse na zdobycie tytułu.

W minionym tygodniu Wisła przegrała bój ze Śląskiem o zajęcie czwartego miejsca w lidze. Walka o prawo gry w europejskich pucharach będzie dla krakowian utrudniona, gdyż z Legią, Lechem, Jagiellonią i Lechią zagrają na wyjazdach.

Wiadomo, że jest trudniej zdobywać punkty na wyjazdach, ale mówimy o bezpośrednich konfrontacjach. Wisła niedawno mierzyła się z Legią i Jagiellonią poza Krakowem i walczyła z nimi jak równy z równym. Ostatnio ze Śląskiem przegrała nieznacznie, a w 3. kolejce pokonała w Poznaniu Lecha 3-2.

W najbliższy weekend Wisła podejmuje Górnik Zabrze, a Cracovia zagra u siebie z GKS-em Bełchatów. Myśli pan, że krakowskie drużyny rozpoczną rundę finałową od zwycięstw?

Myślę, że obie krakowskie drużyny rozpoczną dobrze rundę finałową i wygrają swoje spotkania.