VR i sala chorych jak w szpitalu. Tu mają się szkolić przyszłe pielęgniarki i pielęgniarze UKEN

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Uniwersytet Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie zaprezentował nową „pracownię umiejętności pielęgniarskich”. W środku sporo fantomów i medycznego sprzętu, by odwzorowywać warunki panujące w szpitalach. Koszt inwestycji – ponad 890 tys. zł.

Kierunek pielęgniarstwo pojawił się w ofercie edukacyjnej UKEN w zeszłym roku, po tym jak uczelnia oficjalnie powołała Instytut Nauk o Zdrowiu, który w przyszłości prowadzić ma też kierunek medyczny. Teraz, w budynku przy ul. Ingardena 4,  uczelnia oficjalnie otworzyła „pracownię umiejętności pielęgniarskich”, w której umiejętności mają zdobywać przyszli pielęgniarze i pielęgniarki. 

– UKEN wychodzi naprzeciw potrzebom rynku – mówił prof. Krzysztof Tokarski, pełnomocnik rektora ds. uruchomienia kierunku studiów pielęgniarstwo. – Zgodnie z prognozami, w najbliższych latach zapotrzebowanie na wysoce wykwalifikowany personel pielęgniarski będzie rosło. Chcemy wyróżniać się jakością prowadzonych zajęć, jakością wykorzystywanego podczas zajęć sprzętu oraz profesjonalną kadrą naukową – deklarował.

Jak w szpitalu

Pracownia ma wiernie odwzorowywać rzeczywiste środowisko szpitalne, stąd w środku znalazły się m.in. łóżka szpitalne z pełnym wyposażeniem diagnostycznym, sprzęt do transportu pacjentów (wózki inwalidzkie, podnośniki, specjalistyczne materace), pompy infuzyjne oraz zestawy do terapii żywieniowej (w tym żywienia dojelitowego i pozajelitowego), fantomy do nauki procedur pielęgniarskich i diagnostyki, sprzęt do monitorowania zdrowia niemowląt, a także szeroki asortyment materiałów medycznych i urządzeń diagnostycznych, takich jak aparaty EKG, ciśnieniomierze, pulsoksymetry i glukometry. 

Pracownie składają się z kilku stanowisk, a każda sala dydaktyczna może pomieścić do 8 studentów. Jednocześnie już teraz UKEN zapowiada, że planuje ich dalsze doposażanie i zakup sprzętu umożliwiającego wykorzystanie do nauki wirtualnej rzeczywistości, stąd też otwarcie pracowni połączone było z pokazem symulatorów medycznych VR SimX firmy Paramedyk. Miał to być „pierwszy krok w kierunku wzbogacenia procesu kształcenia o elementy rzeczywistości wirtualnej”.

– To innowacyjne podejście do symulacji medycznej pozwalające wykorzystywać środowisko wygenerowane cyfrowo do treningu umiejętności trudnych do stworzenia w naturalnym środowisku ze względu na ich nieprzewidywalność, nietypowość lub powtarzalność np. wypadki masowe – przekonuje o plusach wykorzystania VR-u w nauce uczelnia. 

Stworzenie pracowni kosztowało nieco ponad 890,4 tys. złotych.