Za nami druga kolejka rozgrywek III ligi. Kolejka, podobnie jak przed tygodniem, nieco dla krakowskich drużyn okrojona. Tym razem nie zagrał Hutnik, którego spotkanie zostało już jakiś czas temu przełożone. Jak poradziły sobie inne drużyny z naszego miasta?
Spóźniona inauguracja Garbarni
Po zeszłotygodniowym zamieszaniu organizacyjnym w drużynie beniaminka III ligi i walkowerze, który należał się Garbarni, Brązowi w sobotę po raz pierwszy w sezonie wyszli na boisko. Boisko usytuowane inaczej niż w zeszłym sezonie - obrócone o 90 stopni. - Trenowaliśmy już na nowej płycie, ta zmiana nie będzie stanowić dla nas problemu - mówił przed meczem trener gospodarzy, Mirosław Hajdo. I rzeczywiście, Garbarnia od początku grała swoje i, zwłaszcza w pierwszej połowie, zdominowała przebieg meczu.
Pierwsza bramka padła w 19. minucie po tym, jak rzut karny pewnie wykorzystał kapitan Brązowych - Krzysztof Kalemba. Młody skład Korony, wzmocniony Łukaszem Sierpnia, nie potrafił odpowiedzieć gospodarzom, a tuż przed przerwą strzałem do pustej bramki prowadzenie Garbarni podwyższył Marcin Siedlarz. Po zmianie stron do głosu doszli przyjezdni, co w 67. minucie dobrym strzałem głową udokumewntował Hubert Laskowski. Stan ten nie trwał jednak zbyt długo, bo niespełna kwadrans później Michał Górecki obsłużył podaniem debiutującego Marcina Cygnarowicza, który ustalił wynik spotkania na 3:1 dla Garbarni.
- Po odwołanym meczu pierwszej kolejki były pewne obawy, czy dobrze wejdziemy w spotkaniu i będziemy prowadzić grę. Ostatecznie nieźle to wyglądało, zwłaszcza w pierwszej połowie, w której mieliśmy jeszcze kilka sytuacji bramkowych. Po zmianie stron było nieco gorzej, ale cieszę się, że zdobyliśmy trzeciego gola. Mamy kolejne trzy punkty, a w tej lidze każda zdobycz jest ważna - powiedział po meczu trener Garbarni, Mirosław Hajdo. W trzeciej kolejce Brązowych czekają pierwsze w sezonie derby. W niedzielę o godzinie 11 na stadionie przy ulicy Wielickiej Garbarnia zagra z rezerwami Cracovii.
Cracovia przegrywa z beniaminkiem
O ile Garbarnia na opóźniony start zareagowała pozytywnie, o tyle w temacie Cracovii nie można tego powiedzieć. Po walkowerze za mecz z Czarnymi Połaniec, rezerwy Pasów przed własną publicznością spotkały się ze Spartą Kazimierza Wielka i dosyć niespodziewanie przegrały w starciu beniaminków. Warto dodać, że gospodarze zostali na ten mecz solidnie wzmocnieni zawodnikami z pierwszej drużyny. Na boisku pojawili się między innymi Krystian Stępniowski, Bartosz Rymaniak, Paweł Jaroszyński, Łukasz Zejdler, Krzysztof Szewczyk i Mateusz Wdowiak.
To nie wystarczyło jednak, aby zdobyć pierwsze w tym sezonie punkty na boisku. Cracovia od początku dominowała, ale dobre sytuacje marnowali Eryk Ceglarz i Mateusz Argasiński. Niewykorzystane szanse zemściły się w 32. minucie, gdy precyzyjnym strzałem piłkę do siatki posłał Krzysztof Kozieł, były zawodnik krakowskiej Garbarni. Jeszcze przed przerwą w słupek trafił Zejdler, a od 71. minuty wydawało się, że Cracovia przybliża się do remisu. Czerwoną kartkę ujrzał bowiem zawodnik Sparty, Jan Kret, jednak goście do końcowego gwizdka zdołali utrzymać wynik 1:0.
- Ten mecz pokazał, że w futbolu nie ma sprawiedliwości. Mieliśmy multum sytuacji, ale liczy się to, co wpadnie do bramki. Nie zasłużyliśmy na tę porażkę. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz, ale nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak trudno. Grało nam się ciężko, to był jeden z takich meczów, kiedy nic nie chce wpaść. Były słupki, sytuacje sam na sam, ale nie udało nam się pokonać bramkarza - w ten sposób skomentował ten mecz Piotr Górecki, trener drugiej drużyny Pasów. Teraz przed Cracovią mecz derbowy. - Wiemy, że Garbarnia po cichu myśli o awansie do II ligi. Szykuje się trudny mecz, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać - deklaruje Górecki.
Kolejna porażka Wisły
Rezerwy Wisły to jedyna krakowska drużyna, która w tym sezonie rozegrała dwa pełne spotkania. Dorobek punktowy Białej Gwiazdy prezentuje się jednak dużo gorzej. Po porażce z rezerwami Korony przed tygodniem, w sobotę Wisła nie zdołała przywieźć choćby punktu z meczu przyjaźni z Unią Tarnów.
Mateusz Zając, Szymon Witek, Konrad Handzlik i Grzegorz Gulczyński - ci zawodnicy trenujący pod okiem Kazimierza Moskala pojawili się w pierwszym składzie rezerw Wisły w meczu rozgrywanym w Tarnowie. Spotkanie miało dosyć wyrównany przebieg, a w pierwszej połowie nie padły bramki. W 50. minucie wiślacy mogli otworzyć wynik, jednak we własnym polu karnym faulem musiał ratować się bramkarz Unii, Łukasz Lisak. Efekt? Czerwona kartka dla golkipera i jedenastka podyktowana przez sędziego Konrada Kolaka. W tym momencie wydawało się, że Wisła jest na dobrej drodze do zwycięstwa. Do piłki podszedł Grzegorz Gulczyński, jednak nie zdołał pokonać rezerwowego bramkarza Unii, Karola Dybowskiego. W 67. minucie arbiter podyktował kolejny rzut karny, tym razem dla gospodarzy. Łukasz Popiela nie zmarnował tej szansy i zapewnił Unii zwycięstwo.
- Do 50. minuty graliśmy bardzo poprawnie, ale po niewykorzystanym rzucie karnym zespół totalnie się rozleciał. Część naszych zawodników mentalnie nie dojrzała jeszcze do poziomu III ligi. Spotkanie z Unią pokazuje, że w tym sezonie będzie nam bardzo ciężko. Drużyna w lipcu została osłabiona, ale moje wymagania wobec niej się nie zmieniają. Na chwilę obecną nasza jakość ofensywna jest mizerna - podsumował trener rezerw Wisły, Maciej Musiał. W następnej kolejce, oprócz meczu Cracovii z Garbarnią, czekają nas również inne derby. W sobotę o godzinie 17 rezerwy Wisły zmierzą się z Hutnikiem Nowa Huta. W związku z podwyższonym ryzykiem mecz zostanie rozegrany na głównym obiekcie klubu, przy ulicy Reymonta w Krakowie.
Kolejna wpadka Porońca, komplet beniaminka
Spotkanie z udziałem Hutnika Nowa Huta, który w drugiej kolejce miał się zmierzyć z Popradem Muszyna, już jakiś czas temu zostało przełożone na 2 września. W pozostałych meczach rozegranych w ten weekend padło 16 bramek. Przed własną publicznością po raz pierwszy od ponad trzech lat przegrał Poroniec Poronin, a inna drużyna z tego rejonu, beniaminek Podhale Nowy Targ, odnioósł przekonujące zwycięstwo.
Komplet rezultatów drugiej kolejki:
Garbarnia - Korona II Kielce 3:1
Unia Tarnów - Wisła II Kraków 1:0
Wolania Wola Rzędzińska - Podhale Nowy Targ 2:5
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Beskid Andrychów 4:0
Poroniec Poronin - Soła Oświęcim 0:1
Wisła Sandomierz - Łysica Bodzentyn 3:1
Czarni Połaniec - Spartakus Daleszyce 0:0
Cracovia II - Sparta Kazimierza Wielka 0:1
Hutnik Nowa Huta - Poprad Muszyna /przełożony/