Kolejny dowód na to, że ta inwestycja była bublem – mówi Łukasz Gibała. – Bezpieczeństwo mieszkańców powinno być absolutnym priorytetem miasta – dodaje Aleksander Miszalski.
Dziś Urząd Miasta Krakowa poinformował, że obsunął się fragment skarpy na Górce Narodowej. Część ziemi znalazła się na torowisku. Jednak jak zapewniał nas dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich, w żaden sposób nie było zagrożone bezpieczeństwo pasażerów, a wykonawca niedawno wybudowanej linii tramwajowej przystąpił do usuwania drobnych szkód.
Łukasz Szewczyk, dyrektor ZIM zapewniał nas, że osunięcie się ziemi było spowodowane głównie dwoma czynnikami: intensywnymi opadami deszczu oraz brakiem odpowiedniego ukorzenienia się trawy. To właśnie korzenie trawy miały stabilizować nasyp. Przedstawiciele urzędu miasta mówili, że wykonawca analizuje możliwość zastosowania rozwiązania, które ma w przyszłości wyeliminować obsuwanie się skarpy. Sprawdzają czy nie ułożyć geokraty wypełnionej kruszywem.
– Wystarczyło tylko trochę deszczu, żeby skarpa przy otwartej zaledwie kilka miesięcy temu pętli Górka Narodowa zaczęła się rozpadać. Kolejny dowód na to, że ta inwestycja była bublem, za który podatnicy zapłacili gigantyczne pieniądze. Błoto i dziury – czy tak miało to wyglądać? Całe szczęście, że ziemia nie osunęła się całkowicie na tory, ale zdecydowanie nie jest to ani ładne, ani bezpieczne – komentuje w mediach społecznościowych radny miejski i kandydat na prezydenta Krakowa Łukasz Gibała.
Do sprawy odniósł się również poseł Platformy Obywatelskiej Aleksander Miszalski, który również ubiega się o fotel prezydenta Krakowa. – Pętla tramwajowa na Górce Narodowej dopiero co została otwarta, a już sprawia duże problemy. Na prośbę motorniczych Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego interweniuję w sprawie osunięć ziemi w okolicy pętli tramwajowej, które doprowadziły do wyłączenia z użytku trzeciego toru tramwajowego – podkreśla.
– Oprócz tego pętla nie została należycie zabezpieczona barierkami energochłonnymi, co w sytuacji ewentualnego wykolejenia się tramwaju może spowodować poważne zagrożenie dla pasażerów. Bezpieczeństwo mieszkańców powinno być absolutnym priorytetem miasta! – twierdzi Aleksander Miszalski.