Szwedzi wiedzą, jak przeżyć 7 dni kompletnie odcięci od świata, mają jasne instrukcje i poczucie solidarności obywatelskiej. A to od niej zależy odporność na kryzysy i zagrożenia z zewnątrz - mówił w środę w Krakowie były premier RP Jerzy Buzek.
Były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego był gościem I Ogólnopolskiego Kongresu „System Obrony Rzeczypospolitej. Bezpieczna Polska i Obywatele”. Podobnie jak wcześniej Bronisław Komorowski, który również pojawił się na wydarzeniu, on także mówił o obronności państwa, ale w nieco innym kontekście niż kwestie zbrojeniowe.
– Jeśli mamy zapobiec najgorszym wydarzeniom, które miejmy nadzieję nie zdarzą się nigdy, musimy się dobrze przygotować. To jest największa siła odstraszania: dobre przygotowanie do zaskakujących działań, które mogą nam zagrozić – podkreślał Buzek w EXPO Kraków.
Siła społeczeństwa obywatelskiego
Jak mówił, kwestie takie jak dobrze przygotowana armia to jedno, jednak równie ważnym czynnikiem wpływającym bezpośrednio na siłę obronną państw jest społeczeństwo, jako obywatele i obywatelki. – Społeczeństwo obywatelskie to jest siła i odporność na kryzysy. Siła społeczeństwa obywatelskiego, niezależnych organizacji, ludzi działających we wspólnotach lokalnych, wszystko to jest absolutnie kluczem do tego, aby można było zachować więzi pomiędzy instytucjami państwa a pojedynczym obywatelem. Jeśli dzisiaj mówimy o ustawie o ochronie ludności i obronie cywilnej, to mówimy w gruncie rzeczy o zachowaniu i o szansach na przetrwanie dla pojedynczych obywateli. To jest najważniejszy pomost, jaki można dzisiaj stworzyć pomiędzy obywatelami a instytucjami państwa: dobrze zorganizowane, przygotowane społeczeństwo obywatelskie – zaznaczał.
Były premier przypominał przy tym czasy COVID-u, kiedy „państwo decydowało o szczepionkach, o pewnych ogólnych zasadach, wydawało przepisy”, jednak równie ważni byli ludzie, którzy dzięki samopomocy obywatelskiej troszczyli się o sobie nawzajem, jednocześnie niezwykle ważne też były samorządy.
Jak to robią Szwedzi
Buzek podkreślał też, że „odporność na kryzysy liczy się odpornością obywateli na przetrwanie trudnych dni”. Podawał tu przykłady samoorganizujących się Brytyjczyków przed wybuchem wojen światowych, a także Szwedów, którzy, jak podawał, mają 350 tys. organizacji obywatelskich i grup porozumienia na różnych poziomach. – W czasie zimnej wojny mieli milion obywateli przygotowanych do działań w przypadku zagrożeń. To były działania obywatelskie, nie obronne, ale niezmiernie ważne. Odporność na kryzysy zależy właśnie od sił, solidarności i odpowiedzialności obywatelskiej. Ale żeby tę solidarność i odpowiedzialność obywatelską zbudować, obywatele muszą mieć jasne instrukcje. Szwedzi robią to na jednej kartce, jednej stronie informacji. Jeśli coś się zmieni w informacji, każdy Szwed otrzymuje nową kartkę, a starą wyrzuca. To są najważniejsze informacje, nawet z poradami, dotyczącymi tego jak w jakiś sposób przeżyć, jak gotować w sytuacji, gdy nie ma sklepów, nie ma prądu, nie ma komunikacji, jesteśmy sami. Każda rodzina jest niejako zobowiązana i wie o odpowiedzialności polegającej na tym, że 7 dni musimy przeżyć kompletnie odcięci od świata. Musimy mieć przygotowane wszystkie niezbędne produkty i przyrządy, począwszy od zwykłej latarki, a kończąc na sposobie przygotowania posiłków, jeśli nie mamy czym tych posiłków odgrzać – tłumaczył Buzek.
Zdaniem byłego premiera bardzo ważne jest też działanie przedsiębiorców. – By w czasie kryzysu nasze firmy działały, zwłaszcza te małe i średnie. By mogły handlować, by miały dostęp do informacji, przecież na tym opierać się będzie w miarę przyzwoite życie naszych obywateli. Partnerstwo publiczno-prywatne może nareszcie teraz zdobędzie poklask i będzie dla niego zielone światło. Przecież nie jesteśmy wybudować wszystkich zabezpieczeń, jeśli nie będziemy mieli współpracy z biznesem prywatnym, z przedsiębiorcami – podkreślał.
I dodawał, że niezmiernie ważne jest zaufanie władz publicznych do społeczeństwa obywatelskiego, a niestety Polska jeśli chodzi o zaufanie społeczne ma jedne z najgorszych wskaźników w Unii Europejskiej. – Dlatego to nasze zadanie na najbliższą przyszłość. Budowa poczucia odpowiedzialności obywateli i obywatelek o innych obywateli i obywatelki – mówił.