Nowa nawierzchnia alejek, dodatkowe połączenia z parkiem Grzegórzeckim, a przede wszystkim oświetlenie – takie zmiany szykują się na odcinku Bulwarów Wiślanych pomiędzy mostem Kotlarskim a stopniem wodnym Dąbie. ZZM czeka jednak na plan miejscowy dotyczący innego odcinka bulwarów, bliżej Wawelu.
Brak oświetlenia bulwarów na grzegórzeckim odcinku znacznie utrudnia korzystanie z nich i zmniejsza poczucie bezpieczeństwa użytkowników. Po głośnych na cały Kraków poszukiwaniach Piotra Kijanki pojawiła się inicjatywa rewitalizacji Bulwaru Kurlandzkiego, zakładającej m.in. montaż oświetlenia, remont części alejek, budowę nowego zejścia z ul. Ofiar Dąbia i instalację kamer. Projekt „JASNE, że Bulwary!” zgłoszony do budżetu obywatelskiego wygrał w głosowaniu i jest na etapie przygotowywania do realizacji.
– Lampy mają być takie same, jak na odcinku od mostu Kotlarskiego w stronę Kazimierza. Mają się pojawić zarówno przy dolnej, jak i przy górnej ścieżce – zapowiada Mateusz Kowacki, współautor projektu.
Trzy lata?
Na docelowe efekty trzeba będzie jeszcze poczekać, ponieważ Zarząd Zieleni Miejskiej włączył ten zwycięski projekt do całościowej zmiany na bulwarach, aż do ujścia Rudawy na Salwatorze, w ramach projektu „Wisła łączy”. Chodzi o to, by nie zmieniać brzegu Wisły fragmentami, tylko w ramach spójnej, ujednoliconej koncepcji.
Tu natomiast pojawia się sporo formalnych problemów do pokonania, m.in. tych związanych z planem miejscowym. Jak tłumaczy nam Katarzyna Pernak-Opałka z ZZM, wiele zależy od tego, czy zostanie przyjęty nowy plan dla bulwarów. On co prawda nie obejmuje fragmentu na Grzegórzkach, ale decyzja radnych co do jego przyjęcia lub nie wyznaczy w praktyce ramy działań ZZM na całym obszarze nad Wisłą. Bez nowego planu miejscowego nie da się zrealizować projektu „Wisła łączy”.
W założeniu, oprócz poprawy jakości istniejącej już infrastruktury między mostem Kotlarskim a stopniem wodnym Dąbie mają powstać też nowe elementy. To m.in. nowe fragmenty ścieżek w miejscach przedeptów, które pozwolą łatwo dojść z dolnej alejki do planowanego parku Grzegórzeckiego.
Z samego projektu do budżetu obywatelskiego ZZM ma na ten cel zapisane dwa miliony złotych. Do realizacji całości zamierzenia ta kwota z pewnością nie wystarczy, resztę należałoby dołożyć z budżetu miasta.
Nowy przekop pod ulicą?
Przy okazji zmian na bulwarach zyskać mają też piesi i rowerzyści. Plan jest taki, by zbudować nowy tunel pod ul. Ofiar Dąbia, który pozwoli rozwiązać problem przy stopniu wodnym. Obecne przejście jest bardzo wąskie, co jest uciążliwe przy większym natężeniu ruchu, prowadzi też do niebezpiecznych sytuacji. Zarząd Transportu Publicznego chce, by tunel był gotowy najdalej za pięć lat. Byłby to nowy obiekt, a nie poszerzenie dotychczasowego, co ma ułatwić zdobycie stosownych pozwoleń.
Nie ma natomiast na razie pomysłu, jak zgodnie z przepisami wyznaczyć nowe połączenie pomiędzy ul. Ofiar Dąbia a bulwarami – tak, by uniknąć zsuwania się po stromej skarpie. Spadek jest zbyt duży, by zbudować tu spełniające obowiązujące normy schody lub pochylnię.