Święto sztuki renesansu potrwa od 20 do 23 maja. Arrasy, Cranach, Skarbiec – to trzy propozycje Zamku Królewskiego po ponownym otwarciu.
– Prezentujemy dzieła Lucasa Cranacha Straszego, w tym arcydzieło „Madonna pod jodłami”. W przestrzeni wystawy towarzyszą mu obrazy z naszej kolekcji i obraz „Madonna z Dzieciątkiem wśród tańczących aniołków”, który trafił na Wawel z klasztoru franciszkanów. Oprócz tego prezentujemy nabytki złotnicze, które udało się zakupić w 2020 i 2021 roku. Te dzieła najwyżej klasy będą prezentowane w nowo otwartym Skarbcu Koronnym – mówi Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.
W ramach wydarzenia zaplanowano również wieczory pod gwiazdami. Na dziedzińcu arkadowym odbędzie się pokaz multimedialny opowiadający o burzliwych losach kolekcji arrasów. W wybrane dni i w wybranych godzinach najważniejsze wawelskie wystawy będzie można zobaczyć za symboliczną złotówkę.
Blisko arcydzieł
Od najblliższego piątku dla widzów zostanie otwarta wystawa „Cranach na Wawelu”.
– Na kameralnym pokazie prezentujemy również najcenniejszy obraz Cranacha w Polsce: „Madonnę pod jodłami” wypożyczony z Muzeum Archidiecezjalnego we Wrocławiu. Dzieło powstało ok. 1510 roku i jest jednym z najpiękniejszych obrazów namalowanych w I poł. XVI wieku i jeden z najcenniejszych, jaki mamy w polskich zbiorach. Do niedawna był naszą stratą wojenną, tak jak dzieło Rafaela skradzione z Muzeum Czartoryskich. Na szczęście obraz udało się odzyskać w 2012 roku. Nie znajdzie się już taka okazja, by być tak blisko tych arcydzieł – mówi Sławomir Majoch, zastępca dyrektora ds. muzealnych.
Cranach czy też nie?
Wśród prezentowanych dzieł mistrza niemieckiego renesansu znajduje się też nigdy nie pokazywana publiczności „Madonna z Dzieciątkiem wśród tańczących aniołków” z lat 1520-1525. Obraz należy do zbiorów franciszkanów w Krakowie i niedawno został poddany konserwacji.
Czy to rzeczywiście dzieło Cranacha? W przypadku tego obrazu na odpowiedź trzeba będzie jeszcze poczekać.
– Na tym etapie badań nie możemy stwierdzić stanowczo, że obraz jest autorstwa Cranacha starszego i pochodzi z jego warsztatu. Taka atrybucja została postawiona, natomiast obraz wymaga konsultacji ze specjalistami z zakresu historii sztuki. Takie rozmowy będą prowadzone – przyznaje Ewa Wiłkojć, główny konserwator muzealny ZKnW.
Obraz z klasztoru franciszkanów został przekazany początkiem 2021 roku do wawelskiej Pracowni Konserwacji Malarstwa i Rzeźby. Specjaliści oczyścili lico obrazu i zabezpieczyli drewniane podobrazie kompozycji przed dalszą degradacją.
– Wstępne badania wykazały, że pod warstwą malarską znajduje się rysunek wykonany zmienną siłą nacisku i różną szerokością. Świadczy to o autorskich zmianach, których dokonywano w trakcie pracy nad obrazem. Dotyczą one głównie dłoni Madonny, a przesunięcia pierwotnych linii rysunku w stosunku do ostatecznych zarysów kompozycji malarskiej widoczne są także w innych miejscach, jak usta Marii czy twarz Dzieciątka – dodaje Ewa Wiłkojć.
Skarbiec
W Skarbcu Koronnym zostaną zaprezentowane nowe nabytki. Do najcenniejszych z nich należy figura lwa, dzieło złotnika Christopha Erharta z Augsburga z ok. 1600 roku.
– Prezentujemy najcenniejsze przedmioty, które nabyliśmy albo otrzymaliśmy w darze. To dzieła sztuki złotniczej i jubilerskiej, począwszy od schyłku XV wieku aż do XVIII wieku. Niektóre z nich mają fantastyczną metrykę historyczną, jak np. łyżeczki z serwisu Fryderyka Augusta I. Mamy tu dzieła wyższej rangi, które są kamieniami milowymi w historii naszej złotniczej kolekcji, którą za kilkanaście miesięcy pokażemy w Skarbcu Koronnym – mówi Dariusz Nowacki, kustosz działu złotnictwa.