To miały być romantyczne chwile w górskiej scenerii, jednak 42-letni złodziej, pokrzyżował plany polsko-kolumbijskiej pary.
15 stycznia podczas podróży pociągiem na Podhale, para zorientowała się, że wśród bagaży brakuje podręcznego plecaka mężczyzny, nota bene Kolumbijczyka. W środku trzymał pieniądze, laptopa, karty bankomatowe i dokumenty oraz pierścionek zaręczynowy.
Jak informuje krakowska policja, biżuteria stanowiła rodzinną pamiątkę, która miała niebawem trafić na palec wybranki serca mężczyzny. Funkcjonariusze przystąpili do działania.
– Jak się okazało w plecaku znajdował się przedmiot, wskazujący jego przybliżoną lokalizację. Dodatkowo, obywatel Kolumbii otrzymywał powiadomienia na telefon komórkowy o udanych i nieudanych transakcjach dokonywanych przy użyciu jego kart bankomatowych – mówi Piotr Szpiech, rzecznik prasowy krakowskiej policji.
Mundurowi odwiedzili miejsca, gdzie złodziej płaci nieswoją kartą. W jednym z nich przeglądnęli monitoring, dowiadując się, jak poszukiwany wygląda. Ostatecznie został zatrzymany w rejonie Dworca Głównego.
W warunkach recydywy
– Większość przedmiotów została przez policjantów odzyskana, jednak wśród nich brakowało dokumentów oraz kart bankomatowych, przy użyciu których 42-latek dokonywał płatności. Zostały one prawdopodobnie przez niego zniszczone lub wyrzucone – mówi Szpiech.
Najważniejsze, że znalazł się pierścionek, choć niespodzianka się ostatecznie nie udała.
Zatrzymany 42-latek, mieszkaniec powiatu oleśnickiego. usłyszał kilkanaście zarzutów kradzieży, kradzieży z włamaniem, usiłowania kradzieży z włamaniem, a także ukrycia dokumentów. Za popełnione czyny grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności, jednak dla mężczyzny może być wyższa, ponieważ działał w warunkach recydywy.