Wybory samorządowe w Krakowie przebiegały spokojnie. Łącznie policjanci odnotowali osiem incydentów.
– Głównie mieliśmy do czynienia ze zrywaniem plakatów oraz wieszaniem nowych, czym łamano ciszę wyborczą – mówi Piotr Szpiech, rzecznik prasowy krakowskiej policji. Podczas głosowania w jednym z lokali mężczyzna wyniósł karty wyborcze na zewnątrz, a inny swoje wyrzucił do kosza.Jak wyliczają policjanci, w Krakowie podczas całej ciszy wyborczej (od północy 5 kwietnia do zakończenia głosowania 7 kwietnia) doszło do ośmiu incydentów.