Zerwane dachy, linie enrgetyczne, powalone drzewa, uszkodzone budynki - wciąż trwa walka ze skutkami wichury, która przeszła minionej nocy nad Małopolską. To jednak nie koniec, bo w poniedziałek rano Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej znowu wydał ostrzeżenie drugiego i pierwszego stopnia przed silnym wiatrem.
Silny wiatr osiągnie w porywach do 115 km/h.
– Minionej doby w Małopolsce było niemal 700 interwencji. Po północy otrzymaliśmy już ponad 1500 zgłoszeń, ale wciąż napływają kolejne. Najgorzej było na terenie powiatu krakowskiego, tarnowskiego, wadowickiego i oświęcimskiego – mówi Sebastian Woźniak, z Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. Podkreśla, że najwięcej było związanych z usunięciem powalonych drzew czy zerwanych dachów.
Pociągi opóźnione, problemy komunikacji miejskiej
Silny wiatr spowodował tez utrudnienia na kolei. Rano pociągi kursowały z dwugodzinnym opóźnieniem, problemy pojawiały się też przez całą minioną noc.
Skutki wichury odczuli też pasażerowie komunikacji miejskiej w Krakowie i sąsiednich gmin. Przed 5 rano w rejonie ul. Mikołajczyka doszło do uszkodzenia sieci. Tramwaje nie kursowały w kierunku osiedla Piastów i Mistrzejowic. Kursowała komunikacja zastępcza. Kolejne problemy napotkały linie autobusowe 134 i 280, którym drogę zablokowało powalone drzewo.
W Świątnikach na ul. Krakowskiej wiatr oberwał kabel wysokiego napięcia, linia 215 musiała zmienić trasę.
Ponad 60 tys. odbiorców bez prądu
Jak informuje Tauron, podczas ostatniej nocy wyłączono 450 linii wysokiego i średniego napięcia i blisko 5 tys. stacji elektroenergetycznych. W poniedziałek o 4.00 rano, ponad 410 tys. odbiorców na południu Polski pozostawało bez prądu.
Nadal najtrudniejsza sytuacja ma miejsce w województwach śląskim i małopolskim, gdzie bez zasilania pozostaje jeszcze 53 i 61 tys. odbiorców.