Sprawa dotyczy incydentu, do jakiego doszło podczas dwóch manifestacji na Rynku Głównym w grudniu 2016 roku: KOD-u i antyaborcjonistów. Obrońcy życia poczętego stali w grupie kilku osób, trzymając transparenty z drastycznymi treściami. Na manifestacji KOD-u pojawił się krakowski piosenkarz.

Maleńczuk zauważył banery, po czym podszedł do organizatorów pikiety. Wywiązała się słowna przepychanka, a następnie – przynajmniej według poszkodowanego Łukasza Koniecznego – doszło do rękoczynów. Maleńczuk miał uderzyć działacza pro-life w twarz i się oddalił. Konieczny udał się do policjantów zabezpieczających to wydarzenie i zgłosił incydent. Mundurowi w notatce zapisali, że żadnych obrażeń u mężczyzny nie zauważyli.

Sąd po ponad trzech latach wydał wyrok skazujący piosenkarza na karę grzywny w wysokości 6 tys. zł i zapłatę na rzecz pokrzywdzonego tysiąca złotych. Wyrok ten był nieprawomocny i został zaskarżony.

Adwokat pokrzywdzonego Maciej Kryczka powiedział później, że przyjmuje wyrok z umiarkowaną satysfakcją. – Wnioskowaliśmy o wyższą karę, jednego miesiąca pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, z uwagi na motyw sprawcy oraz okoliczności dokonania przestępstwa. Należy pamiętać, że pokrzywdzony został zaatakowany tylko dlatego, że korzystał ze swojego fundamentalnego prawa do głoszenia poglądów – stwierdził mecenas i jednocześnie dodał, że będzie rozważał skierowanie apelacji w celu zaostrzenia wyroku.

Jak zapowiadał, tak zrobił. W kwietniu tego roku strony zapowiedziały wniesienie apelacji. Adwokat Macieja Maleńczuka zawnioskowała o uniewinnianie muzyka. Natomiast poszkodowanego – o zaostrzenie z uwagi na okoliczności wydarzenia. Apelacje wpłynęły do sądu w maju. Jednak jak informuje biuro prasowe Sądu Okręgowego w Krakowie, termin rozprawy jeszcze nie został wyznaczony.