W minioną sobotę samolot linii EasyJet z Krakowa musiał zostać sprawdzony przez służby na lotnisku Gatwick.
O sprawie informuje dziś krakowska Gazeta Wyborcza. Służby otrzymały wiadomość o zagrożeniu, co wiązało się z koniecznością sprawdzenia samolotu. Po lądowaniu na Gatwick Airport pasażerowie zostali zatrzymani na pokładzie.
Przez pewien czas drugie pod względem wielkości londyńskie lotnisko zostało wyłączone z ruchu – samoloty nie startowały i nie lądowały przez ok. 20 minut. W tym czasie kontrola bezpieczeństwa odbywała się w odległej od terminala części lotniska.
Ostatecznie informacja o potencjalnej bombie okazała się fałszywa.
– Każda informacja o potencjalnych zagrożeniach w zakresie bezpieczeństwa podlega niezwłocznej weryfikacji i reakcji merytorycznych komórek, zgodnie z procedurami i obowiązującymi przepisami prawa we współpracy z właściwymi służbami na terenie RP i poza granicami naszego państwa – komentuje Natalia Vince, rzecznik prasowa Kraków Airport.
Gatwick Airport stopped. Just landed but stuck on tarmac. Flight captain says “due to a security threat made towards aviation”. Emergency services currently checking aircraft. pic.twitter.com/JLvVcNu48A
— Joel Smith (@Smithysays) December 7, 2019