Były minister z Krakowa wywalczył 75 tys. za krzywdy w stanie wojennym

Krakowski sąd przyznał rekompensatę na stan wojenny fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Tadeusz Syryjczyk, były poseł i minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, wywalczył przed krakowskim sądem 75 tys. zł za czas internowania w stanie wojennym. Wyrok jest prawomocny.

75-letni Syryjczyk to emerytowany wykładowca Akademii Górniczo Hutniczej, w 1981 r. był przewodniczącym Zarządu Regionalnego Solidarność Małopolska. W chwili wprowadzania stanu wojennego w nocy 13 grudnia 1981 r. do drzwi jego mieszkania zapukała Milicja Obywatelska, ale Syryjczyka nie było, bo akurat podróżował autem z dwiema osobami z Gdańska do Warszawy. Został zatrzymany przez patrol MO w Ostródzie i trafił do Zakładu Karnego w Iławie.

O zatrzymaniu męża żona Syryjczyka dowiedziała się dopiero po kilku dniach w święta Bożego Narodzenia „pocztą pantoflową” od znajomych, bo nikt nie chciał udzielić jej informacji o losach partnera. Internowanemu przekazano podstawy zatrzymania dopiero po wielokrotnych prośbach.

Więzienie w Iławie było jednym najcięższych dla internowanych, Syryjczyk siedział tam w 12 osobowej celi, było tak ciasno, że nie wszyscy mogli spać na podłodze, była jedna toaleta, fatalne jedzenie i osadzeni mieli sensacje żołądkowe z tego powodu. Cele nie były ogrzewane, zdarzyło się pobicie więźniów pałkami przez służbę więzienną. Było i tak, że rodzina Syryjczyka po przyjeździe z Krakowa nie dostawała zgody na widzenie z osadzonym. Syryjczyk po pół roku trafił do więzienia w Kielcach, a potem do Nowego Łupkowa w Bieszczadach. Ostatecznie został zwolniony 24 lipca 1982 r. po siedmiu miesiącach i 11 dniach pozbawienia wolności.

Zeznania wnioskodawcy sąd ocenił jako wiarygodne, były poparte relacją jego żony i dokumentami z Instytutu Pamięci Narodowej.

Zgodnie z żądaniem sąd zadecydował o przyznaniu Syryjczykowi kwoty 75 tys. zł za krzywdę. Zauważył przy tym, że wnioskodawca był najdłużej internowanym działaczem Solidarności ze środowiska szkół wyższych z Krakowa. Przez ponad poł roku przebywał w bardzo ciężkich warunkach sanitarnych i przy zaostrzonym rygorze, bez kontaktu ze światem zewnętrznym z wyjątkiem widzeń z najbliższymi. – Z tego powodu jego krzywda była bardzo duża, a wnioskowana kwota wyważona i adekwatna do krzywdy jakiej doznał – zwrócił uwagę krakowski sąd.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto