Crossfit, czyli dobrowolne ekstremalne zmęczenie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Każdy chyba przynajmniej raz w życiu próbował swoich sił na siłowni. Ćwiczył konkretne partie mięśni bądź stosował trening ogólnorozwojowy. Jeśli po takich zajęciach czuliście, że jesteście zmęczeni, to wyobraźcie sobie katorżniczy trening, po którym jesteście tak wyczerpani, że ciężko wam ustać na nogach. Witajcie w świecie crossfit, dyscypliny przy której siłownia jest tylko spacerkiem.

Skakanie, podciąganie, wyciskanie sztangi, pompki czy brzuszki – to stałe elementy treningu crossfit. Czym różnią się od zwykłych zajęć na siłowni? Należy je wykonać w bardzo krótkim czasie i bez przerwy na odpoczynek. Ten następuje dopiero po treningu, gdy zawodnik jest już ekstremalnie zmęczony. Ćwiczy nie dlatego, że jest masochistą, lecz po to, by poprawić sylwetkę, wydolność, szybkość, siłę czy kondycję.

"Trener jest od tego, by przypilnować techniki"

Słysząc o nadludzkim wysiłku podczas treningów, nasuwa się pytanie: czy crossfit jest bezpieczny?  Jeśli ćwiczenia są wykonywane poprawnie, wówczas trudno o kontuzję czy przemęczenie. – Trener jest od tego, żeby przypilnować odpowiedniej techniki. Instruktor nie stoi na środku sali i klaszcze w ręce, tak jak na aerobiku. Chodzimy od osoby do osoby i kontrolujemy. Jeśli widzimy, że coś jest nie tak, pilnujemy, by np. poprawiali postawę, żeby osoby trenujące nie zrobiły sobie krzywdy. Ludzie trochę za szybko chcą iść do przodu i przy którymś powtórzeniu często gubią technikę – mówi w rozmowie z nami Paweł Wojciechowski, instruktor w CrossFit Reymonta.

Problem pojawia się wtedy, gdy treningi nadzorują niedoświadczeni instruktorzy. Zdobycie odpowiedniej licencji nie jest trudne.  – Osobiście bardziej patrzę na doświadczenie trenerów. Gdybym miał kogoś zatrudniać, patrzyłbym właśnie na nie. Jeśli ktoś mówi, że ma związek z crossfit i gdzieś trenował, zapraszam na zajęcia i przyglądam się jego pracy. To jest dla mnie ważne, czy ma doświadczenie i odpowiednie podejście. Musi podejść, skorygować każdą osobę, poprawić pozycję, dać szczegółowe uwagi – tłumaczy Wojciechowski.

– Co do licencji, są różne szkoły. Najważniejszy dokument to CrossFit Level 1. Kurs trenera ma cztery poziomy, ale po zrobieniu go uważam, że to żadna wymierna. Mogłeś dowiedzieć się o tej dyscyplinie dwa tygodnie temu, dzisiaj jesteś na kursie, przeczytasz podręcznik i zdajesz pisemny egzamin – dodaje instruktor.

 

Trzy kluby w Krakowie

Pierwszym licencjonowanym ośrodkiem w Krakowie, w którym można uprawiać crossfit jest Centrum Treningowe 72D, które zostało oddane do użytku w maju minionego roku. W naszym mieście funkcjonuje również Centrum Fitness Kraków.

– W Krakowie kilka lat temu pojawiła się grupa zapaleńców, którzy trenowali przy AWF-ie. Potem pojawiły się kolejne boxy w Krakowie. CrossFit Reymonta jest trzecim takim miejscem w tym mieście, a drugim - po 72D - afiliowanym, czyli takim, który może w swojej nazwie używać „crossfit” – tłumaczy Paweł Wojciechowski.

Sport to zdrowie

Moda na bycie zdrowym trwa od kilku lat. Nie ominęła też Krakowa. Coraz więcej ludzi decyduje się na uprawianie sportu. Krakowianie chętnie chodzą na siłownię, biegają czy jeżdżą na rowerze. – Myślę, że zrozumiano, iż nie da się pracować od rana do wieczora i po przyjściu do domu siadać w fotelu, nic nie robić. Nasza mentalność uległa zmianie – mówił w kwietniu w rozmowie z nami Tomasz Brachman, trener w AZS AWF Kraków oraz wielokrotny uczestnik Cracovia Maraton.

Aktywność fizyczna przedłuża życie, zapobiega starzeniu się organizmu, pomaga zachować sprawność na stare lata, zapobiega wielu chorobom i poprawia samopoczucie. Nawet jeśli uprawianie sportu sprawia, że jesteśmy bardzo zmęczeni, pamiętajmy, że ma ono duży, pozytywny wpływ na nasze zdrowie.