Dłuższe kolejki po dowód bez związku z napływem uchodźców z Ukrainy [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

16 marca ruszył punkt rejestracji uchodźców w Tauron Arenie. Do tej pory udało się obsłużyć blisko 3,3 tys. osób. O to, jak funkcjonuje ten punkt, pytamy Bogusława Kośmidera, wiceprezydenta Krakowa.

Od zeszłego tygodnia działa specjalny punkt. Jak przebiega rejestracja?

Bogusław Kośmider, zastępca prezydenta miasta Krakowa: Z jednej strony widzimy ciężką pracę zarówno urzędników, jak i wolontariuszy, a z drugiej mamy pewne opóźnienia związane z dostarczeniem potrzebnego sprzętu.

A jak układa się współpraca między urzędem a ministerstwem?

Tak… słabo-silnie. To, co jest na pewno dobre, to dobra wola, chęci i zaangażowanie. Widać, że wszyscy pracują sumiennie. Problem jednak pojawił się z dostarczeniem sprzętu, który trafił do Tauron Areny w piątek, a miał być już w zeszłą środę.

Ale to tylko jeden z etapów, których my nie przeskoczymy, by uruchomić nowe stanowiska, ponieważ osoby, które się tym zajmują, muszą przejść odpowiednie przeszkolenie i dostać certyfikaty do systemów. Podsumowując, widać zaangażowanie i chęć, ale rzeczywistość skrzeczy.

Bariera językowa nie jest dużą przeszkodą między urzędnikami a uchodźcami?

Na miejscu mamy bardzo dużo wolontariuszy, którzy mówią po ukraińsku i po polsku, bo mieszkają już w Krakowie i okolicach jakiś czas. Oczywiście jakieś nieporozumienia się zdarzają, bo różnie rozumiemy pewne sprawy. Jest też kwestia dzieci, które nie mają żadnych dokumentów.

Widać jednak duże zrozumienie ze strony ukraińskiej, choć oczywiście zdarzają się skargi i zastrzeżenia, ale to kwestia tego, że oni są tam pod wielkim napięciem. Podobnie zresztą jak pracownicy, którzy działają od samego rana do późnych godzin, czasami 21-22. Dyrektor wydziału jest tam obecny cały czas.

Czy słuszne były obawy o to, że krakowianie będą mieć utrudniony dostęp do urzędu?

Na początku korzystaliśmy tam z naszego sprzętu, ale udało się wszystko przeorganizować. Ludzie z punktów obsługi mieszkańców, które są w galeriach, przeszli właśnie do Tauron Areny. Do mnie nie doszły informacje o jakichś problemach. Choć trzeba zaznaczyć, że wzrosło zainteresowanie wydawaniem dowodów osobistych, szczególnie dla dzieci. I to zwiększyło kolejki, ale nie sami Ukraińcy.

Ile mamy zasobów, aby kontynuować tę formę pomocy i porządkowania pobytu uchodźców?

Musimy to kontynuować, dopóki nie zostaną załatwione wszystkie sprawy. Potrwać to może przynajmniej miesiąc, może trochę dłużej. Dodam też, że uchodźcy nie muszą korzystać z Tauron Areny, mogą wnioskować o numer PESEL w innych podkrakowskich miejscowościach.

Na pewno będziemy musieli rotować urzędników, bo to jednak potężny wysiłek i to pomimo pracy na dwie zmiany. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że jest to niezbędne.

 

Bogusław Kośmider jako zastępca prezydenta nadzoruje wydziały: spraw administracyjnych, mieszkalnictwa oraz ewidencji pojazdów i kierowców, a także Urząd Stanu Cywilnego czy Grodzki Urząd Pracy.