Dyrektor Muzeum Narodowego: Straty finansowe są jeszcze trudne do oszacowania [ROZMOWA]

Dyrekcja Muzeum Narodowego w Krakowie fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Wystawy zaplanowane na ten rok i tak się odbędą. Będziemy o tym informować na bieżąco – zapewnia w rozmowie z LoveKrakow.pl Andrzej Szczerski, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie. Teraz instytucja przeniosła swoje działania na wirtualną platformę. Muzeum udostępnia tu ponad 130 tys. dzieł, w tym Damę z gronostajem Leonarda da Vinci.

Natalia Grygny, LoveKraków.pl: Koronawirus dał się we znaki kulturze w całej Polsce. Muzeum Narodowe w Krakowie, podobnie jak inne instytucje, przeniosło swoją działalność do internetu.

Andrzej Szczerski, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie: Musieliśmy zamknąć dla zwiedzających wszystkie nasze oddziały, ale nie chcemy pozbawiać Państwa dostępu do zgromadzonych dzieł sztuki. W związku z tym uruchomiliśmy szereg działań w internecie, bo to najbardziej bezpieczny, ale i efektywny sposób prezentacji naszych zbiorów. Na wirtualnej platformie zbiory.mnk.pl udostępniamy ponad 130 tys. dzieł z muzealnej kolekcji. Prezentujemy reprodukcje wysokiej jakości opatrzone podstawowymi informacjami na ich temat. Poprzez wspomnianą stronę każdy może wyszukać interesujące go dzieło sztuki lub grupy dzieł o podobnej tematyce, możliwości jest zresztą więcej. Z kolei Biblioteka Cyfrowa MNK to platforma do prezentacji zbiorów Biblioteki Książąt Czartoryskich i Biblioteki MNK.

Od dwóch lat można również wirtualnie spacerować po kilku oddziałach MNK.

To za sprawą platformy Google Arts&Culture. Wirtualnie możemy odwiedzić pięć oddziałów: Gmach Główny, Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego, Pawilon Czapskiego, Dom Matejki i Atmę w Zakopanem. Mamy również bogatą Mediatekę, w której znajdziemy ciekawe informacje o przeszłości muzeum. Na bieżąco uzupełniamy informacje o interesujących dziełach sztuki z naszej kolekcji i innych muzealiach w mediach społecznościowych. Dział Edukacji proponuje też nową inicjatywę. Chodzi o karty edukacyjne do samodzielnego wykorzystania w domu, do zajęć z dziećmi. Można je na przykład kolorować i na ich podstawie dowiedzieć się czegoś o dziełach sztuki z naszej kolekcji. Niebawem ruszamy z kolejnymi inicjatywami, m.in. wirtualnym oprowadzaniem po wystawie I Grupy Krakowskiej. Polecam też stronę imnk.pl ze spacerem po Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach. Analiza ilości wejść na nasze strony internetowe pokazuje, że cała oferta cieszy się bardzo dużą popularnością, cieszymy się, że nasza publiczność jest stale z nami.

Co prawda mamy kryzysową sytuację, ale ta wirtualna przestrzeń tego obcowania ze sztuką na żywo raczej nie zastąpi.

Oczywiście, ale te materiały również mają wartość samą w sobie i są pomocne w odkrywaniu sztuki. Przygotowują nas do obcowania z oryginałami, które znajdują się w naszym muzeum i mam nadzieję, że będziemy je mogli pokazać jak najszybciej. Z drugiej strony chcemy pokazać, że sztuka dzięki zasobom internetowym może być towarzyszką naszego codziennego życia. Owszem, wyjście do muzeum jest czymś wyjątkowym, ale internet pozwala podziwiać dzieła sztuki bez ograniczeń w domu, w każdej chwili.

Tutaj przychodzi mi na myśl otwarte pod koniec 2019 roku Muzeum Czartoryskich, które od momentu otwarcia budzi ogromne zainteresowanie zwiedzających.

Dlatego też wirtualna prezentacja zbiorów może właśnie pomóc w lepszym przygotowaniu się do wizyty. Tutaj możemy studiować szczegóły, których często na wystawie nie dostrzegamy, przeczytać teksty o dziełach sztuki, na co często nie mamy czasu podczas zwiedzania. Kolekcja cyfrowa jest komplementarna wobec tej zgromadzonej w galeriach i magazynach. Ale oczywiście nigdy nie zastąpi kontaktu z oryginałem.

Wszystkie placówki kulturalne w tym czasie muszą sobie jakoś radzić. Jak wiele straci Muzeum Narodowe w Krakowie na tym całym kryzysie związanym z koronawirusem?

Myślę, że musimy mówić o stratach finansowych, które są w tej chwili jeszcze trudne do oszacowania, tym bardziej, że nie wiemy, jak długo ten przestój potrwa. Wszyscy zdają sobie sprawę, że tracimy środki, które pochodzą głównie ze sprzedaży biletów i innych działań komercyjnych, które możemy prowadzić. Na razie ten jeszcze stosunkowo krótki okres zamknięcia nie wpływa w radykalny sposób na działalność instytucji. Najtrudniejsza byłaby konieczność odwoływania wystaw, ponieważ ich produkcja, transporty, ubezpieczenia, praca kurierów to olbrzymie środki. Na szczęście jesteśmy w takiej sytuacji, że nie musimy odwoływać żadnej wystawy, ponieważ do czasu zamknięcia instytucji [obecnie do 25 marca – przyp.red.] nie mieliśmy w planach nowych otwarć. Pracujemy nad ogłoszonym już wcześniej harmonogramem wystaw, ale nie możemy wykluczyć zmian.

A gdyby jednak to zamknięcie musiało się przedłużyć? Planuje pan organizację wystaw w innym terminie?

Rozważamy taką możliwość, ale nawet jeżeli w innym terminie, to wystawy zaplanowane na ten rok i tak się odbędą. Będziemy o tym informować na bieżąco.

News will be here