Działki przy Kordylewskiego wrócą do prywatnych właścicieli

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W 1975 roku naczelnik Dzielnicy Kraków Śródmieście wywłaszczył dwie działki w rejonie ulicy Kordylewskiego. Miał tam powstać internat dla szkoły zawodowej „Grzegórzki”. Do tej pory jednak miasto nie rozpoczęło budowy, dlatego Wojewódzki Sąd Administracyjny zadecydował o oddaniu nieruchomości prawowitej właścicielce. Wyrok jest nieprawomocny.

Dwie działki (443/26 i 443/27 – na mapie) między domem prowincjonalnym sióstr Służebniczkek Starowiejskich a pierwszym blokiem mieszkalnym przy ul. Sądowej 7 należały do rodziny K. W październiku 1975 roku władze zadecydowały o upaństwowieniu nieruchomości. Miał tam powstać internat.

Do tej pory jednak działki są puste. Rosną na nich drzewa oraz przecina je chodnik, stoją na nich też ogrodzenia. W 1996 roku o zwrot ziemi zwróciła się m.in. Wiesława Z., spadkobierczyni rodziny K. Kobieta stwierdziła, że cel, dla którego dokonano wywłaszczenia, nie został zrealizowany.

Po 22-letnim postępowaniu wojewoda małopolski zdecydował w styczniu tego roku, że nieruchomość należy zwrócić prawowitym właścicielom. W uzasadnieniu urząd wojewódzki wskazał, że wywłaszczenia dokonano pod budowę internatu Szkoły Zawodowej „Grzegórzki”, na terenie objętym wnioskiem miały powstać chodnik i zieleń, natomiast budowa internatu nie została w ogóle rozpoczęta. Co prawda gmina wydała pieniądze na nieruchomości, ale nie w celu budowy mieszkań dla uczniów, dlatego nie podlegają one uwzględnieniu.

Z takim rozstrzygnięciem nie zgodziło się miasto i zaskarżyło decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. – W skardze gmina podniosła m.in. to, że teren objęty wnioskiem w dużej mierze zagospodarowany jest zgodnie z pierwotnie założonym planem zagospodarowania, nie powstał bowiem internat, lecz infrastruktura pomocnicza – informuje Maciej Grzyb, dyrektor biura prasowego urzędu miasta.

WSA oddalił skargę. Skład sędziowski w uzasadnieniu postanowienia praktycznie powtórzył argumenty wojewody. – Nie został zrealizowany główny cel. I nawet jeśli coś zrobiono, to trudno, aby wywłaszczeni lub ich spadkobiercy płacili za to. Decyzja o zwrocie nieruchomości jest prawidłowa – zauważył sąd.

Gmina wystąpiła o pisemne uzasadnienie wyroku. – Po jego otrzymaniu rozważymy zasadność skierowania skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Jednak znając orzecznictwo NSA w podobnego typu sprawach, z dużą dozą prawdopodobieństwa należy przyjąć, że skarga zostanie oddalona – stwierdza Maciej Grzyb.

News will be here