Krakowska Strefa Czystego Transportu w międzynarodowym raporcie. Zwrócono uwagę na wyboistą drogę

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Działania Krakowa związane z tworzeniem Strefy Czystego Transportu zostały uwzględnione w globalnym raporcie opracowanym przez firmę Arup. W dokumencie znalazły się analizy wdrożeń SCT w różnych miastach świata.

Raport „Clean Air Zones: Practical guidance for cities” porusza kwestie związane z projektowaniem i wdrażaniem stref ograniczających ruch najbardziej emisyjnych pojazdów. Opracowanie bazuje na doświadczeniach międzynarodowych i ma stanowić przewodnik dla miast, które planują podobne rozwiązania.

Wyboista droga

W przypadku Krakowa autorzy raportu skupili się na kilku kluczowych aspektach. Po pierwsze – złożonym procesie legislacyjnym, który pokazał, że nawet przy dobrej woli wdrożenie SCT nie jest proste. Po drugie – próbie pogodzenia interesów różnych grup społecznych i prowadzeniu konsultacji. W ciągu kilku miesięcy zebrano niemal 20 tysięcy opinii mieszkańców, co zostało ocenione jako przykład transparentnego dialogu.

Doceniono także wcześniejsze działania miasta związane z ograniczeniem emisji z ogrzewania – m.in. likwidację kotłów węglowych. W tym kontekście SCT – jak zwracają autorzy opracowania – nie jest odosobnionym pomysłem, ale elementem szerszej strategii walki o czystsze powietrze. Kraków znalazł się w raporcie obok takich miast jak Londyn, Dżakarta czy Bogota.

Od 2019 roku

Przypomnijmy – pierwsza próba utworzenia SCT w Krakowie miała miejsce w 2019 roku na Kazimierzu, ale została szybko wycofana. Późniejsze zmiany w przepisach oraz przekroczenia norm jakości powietrza wymusiły na mieście kolejne działania. Uchwała z 2022 roku obejmowała już całe miasto, jednak w 2024 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał ją za nieważną.

Po tej decyzji przeprowadzono nowe konsultacje społeczne. Obecnie miasto pracuje nad nową wersją uchwały. Planowany termin wejścia w życie strefy to 1 grudnia 2025 roku.

– Trzeba mieć świadomość wyzwań. Coraz częściej wskazuje się, że SCT pomimo pozytywnego wpływu na jakość powietrza, zwiększa nierówności, sprawiając, że na ograniczeniach najwięcej zyskują bogatsi mieszkańcy miast, którzy są w stanie zmienić samochód na mniej emisyjny. Dla mniej zamożnych osób wprowadzenie tego rodzaju regulacji, wiąże się często z całkowitą rezygnacją z samochodów. Jednak są już kraje, które zaczynają wprowadzać zmiany mające zminimalizować ten problem, ale nadal trzeba mieć na uwadze podobne ryzyka i dokładnie rozważyć wprowadzenie takich stref – mówi Katarzyna Solarek z Arup.