Przy ul. Igołomskiej znajdują się dwa składowiska odpadów. Na jednym z nich piętrzą się zdecelowane części samochodowe. Właściciel posesji zobowiązał się usunąć odpady, ale chciał czasu do końca tego roku.
Opony, części karoserii, zdezelowane fotele i gąbki leżą na działce przy ul. Igołomskiej. Spacerujący tamtędy krakowianie mają dość takiej sytuacji i pytają, czy miasto zamierza coś z tym faktem zrobić. Właśnie z takim pytaniem napisał do nas pan Jan.
Zwróciliśmy się do straży miejskiej o to, czy jednostce znana jest ta sprawa. – Potwierdzam, że wpłynęły do nas zgłoszenia dotyczące wysypisk śmieci przy ul. Igołomskiej – mówi Edyta Ćwiklik, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Krakowa.
– Ponieważ przeprowadzone przez strażników kontrole potwierdziły, iż we wskazanych lokalizacjach zalegają odpady, obie sprawy wraz z dokumentacją zdjęciową zostały przekazane do Wydziału Kształtowania Środowiska UMK, celem wydania decyzji o usunięciu odpadów – informuje Ćwiklik.
Okazuje się, że działo się to latem tego roku. Jak mówi Emilia Król z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa 19 lipca do użytkownik wieczysty działki został wezwany do usunięcia tych odpadów.
– 31 sierpnia zobowiązał się do ich usunięcia, zaznaczając jednak, że z uwagi na znaczną ich ilość nastąpi to do końca tego roku. W związku z powyższym, Wydział Kształtowania Środowiska UMK analizuje, czy możliwe jest przychylenie się do wskazanego terminu usunięcia odpadów – informuje przedstawicielka władz miasta.
– Sprawa składowania odpadów w postaci zdemontowanych części samochodowych w rejonie nieruchomości przy ul. Igołomskiej 17 w Krakowie jest rozpatrywana na podstawie przepisów ustawy o odpadach – dodaje Emilia Król.
Okazało się również, że dzikim wysypiskom przyglądają się śledczy. – Prokuratura Rejonowa Kraków – Nowa Huta w Krakowie nadzoruje śledztwo w sprawie składowania odpadów na tej nieruchomości – stwierdza Emilia Król.
