W środę kobieta spacerująca po łąkach na Klinach natknęła się na ludzki szkielet. Szczątki zostały zabezpieczone i przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej.
Spacerowiczka po ujawnieniu szkieletu natychmiast skontaktowała się z policją. – Otrzymaliśmy zgłoszenie około godziny 15. Na miejsce został wysłany patrol – mówi Piotr Szpiech, rzecznik prasowy krakowskiej policji.
Kiedy funkcjonariusze potwierdzili, że szkielet należał do człowieka, na miejsce przyjechał prokurator i biegły. – Odbyły się oględziny i wstępnie wykluczono udział osób trzecich w śmierci denata. Nie znamy tożsamości ani na razie płci tej osoby – informuje Szpiech.
Wygląda na to, że szkielet przeleżał jakiś czas w tym rejonie, ponieważ na kościach nie zostało wiele innych tkanek. Szczątki zostały przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej.
