Mieszkańcy Bieżanowa, którzy od dawna starają się o wybudowanie ekranów akustycznych wzdłuż autostrady A4, będą musieli czekać kolejne lata.
Na problem zanieczyszczenia hałasem wzdłuż obwodnicy Krakowa zwracał uwagę w niedawnej interpelacji do ministra infrastruktury poseł Dominik Jaśkowiec. Pytał m.in. o budowę ekranów akustycznych na tych odcinkach, na których ich brakuje oraz o wyniki badań natężenia hałasu w sąsiedztwie autostrady.
Wiceminister Stanisław Bukowiec w odpowiedzi dla posła podkreślił najpierw, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdaje sobie sprawę z problemu i wyliczył dotychczasowe lub przygotowywane inwestycje, których elementem jest budowa ekranów, w tym m.in. rozbudowę węzła Kraków Południe czy trwającą budowę drogi S7 i S52. Zapowiedział, że po bliskim już otwarciu północnej obwodnicy przewidywany jest spadek natężenia ruchu i hałasu na południowym odcinku A4.
Kolejne lata
W odpowiedzi trudno jednak znaleźć pozytywne informacje dla mieszkańców narzekających na uciążliwy hałas. Ministerstwo przyznaje, że na odcinku od węzła Kraków Wieliczka do ul. Nad Serafą stwierdzono przekroczenia norm, a GDDKiA została zobowiązana do wybudowania ekranów. Ma już nawet projekt i pozwolenie na budowę, ale sprawa została odsunięta w czasie.
Powodem jest planowana rozbudowa autostrady A4. Ministerstwo podjęło działania, by odsunąć termin wykonania ekranów, by uniknąć kolizji z ewentualną przyszłą inwestycją. Marszałek województwa wyraził na to zgodę, stąd obecnie obowiązujący termin to dopiero 2033 rok.
– Zapowiedzi były takie, że ekrany mają powstać w ciągu najbliższych kilku lat, a widać, że zostało to przesunięte z racji poszerzenia autostrady. Ten termin może się jeszcze opóźnić, wystarczy że pojawią się jakieś problemy z uzyskiwaniem dokumentacji – komentuje w rozmowie z nami poseł Dominik Jaśkowiec. – Czekanie przez kolejne lata w hałasie nie jest po myśli mieszkańców i tą sprawą na pewno trzeba się zająć na szczeblu ministerialnym, żeby to jakoś przyspieszyć – dodaje.
Co z S7?
Deklaracje ministerstwa, oprócz tego, że są odległe, dotyczą tylko konkretnego fragmentu autostrady, gdzie stwierdzono przekroczenia norm. Odpowiedź na interpelację pokrywa się z wcześniejszymi wypowiedziami przedstawicieli GDDKiA w tej sprawie, w tym z informacjami z listopadowego posiedzenia komisji infrastruktury.
Radni pytali wówczas nie tylko o A4, ale także o drogę S7 w rejonie Złocienia, gdzie również mieszkańcy zgłaszają problemy z hałasem. – Nie mamy wskazań, które by nas nakładały jakiekolwiek obowiązki w stosunku do powstałej zabudowy, która przekroczyła granice, w której można było takie budynki wykonać. Oczywiście takie osiedle może funkcjonować, ale to jest rolą inwestora tego osiedla, żeby zapewnić mieszkańcom odpowiednią ochronę akustyczną – komentował Robert Jakubiak, zastępca Dyrektora ds. Inwestycji małopolskiego oddziału GDDKiA. Tłumaczył, że Dyrekcja nie może wydatkować środków w przypadku, gdy nie jest do tego zobowiązana przepisami. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj: