Motoorkiestra, morsowanie, gra miejska, hejnał mariacki z dachu Tauron Areny, swiatełko do nieba w wykonaniu strażaków, budynki i obiekty podświetlone na czerwono. Tak wyglądał niedzielny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Krakowie.

– Ze wstępnych wyliczeń wynika, że dzięki krakowskim sztabom na konta Fundacji WOŚP wpłynie około 2 495 000 złotych. Tyle właśnie pieniędzy trafiło do orkiestrowych puszek krakowskich sztabów - zarówno tych tradycyjnych tekturowych, jak i do e-Skarbonek, które cieszyły się ogromnym powodzeniem. Krakowianie dodatkowo tworzyli mnóstwo swoich indywidualnych e-Skarbonek, z których pieniądze także zasilą orkiestrowe konta. Tylko do siedziby Sztabu, który tego dnia korzystał z gościny Starej Zajezdni Kraków by deSilva wolontariusze dostarczyli niemal 800 tysięcy złotych – informuje Piotr Błoński, szef sztabu WOŚP przy Gazecie Krakowskiej.

Orkiestra dalej gra!

Teraz krakowskie sztaby czeka praca związana z rozliczeniem sztabu oraz oczekiwanie na potwierdzenie z banków, jaka kwota została zebrana podczas 29. Finału WOŚP w Krakowie.

– Kwota niemal 2,5 miliona złotych, którą uzbierano w Krakowie oczywiście nie jest ostateczna. Będzie większa przynajmniej o kilkaset tysięcy złotych. Do 14 lutego potrwają aukcje Allegro, które zostaną podsumowane dopiero po ich zakończeniu. Na gorących aukcjach wciąż można wylicytować niesamowite rzeczy. Wkrótce zakończą się hitowe aukcje, w których do wylicytowania jest kolacja z Robertem Makłowiczem (na ten moment 20,3  tys. zł), zabytkowy motocykl z 1958 roku (16,7  tys. zł), medal za zdobycie Pucharu Polski przez Cracovię (5,7 tys. zł) czy trening biegowy z Maciejem Stuhrem (3,9  tys. zł) – dodaje Błoński.

„Chcemy być razem”

W poniedziałek Jurek Owsiak, prezes fundacji WOŚP poinformował, że kwota deklarowana 29. finału wynosi 127 495 626 złotych.

–  Już teraz możemy powiedzieć, że za te pieniądze zrealizujemy zakup najnowocześniejszych urządzeń. Pokazaliśmy to, z czego powinniśmy być znani na całym świecie: z solidarności, z tego, że chcemy być razem. Okazuje się, że ludzie po prostu chcieli być ze sobą – powiedział Owsiak.