Wszystko co nieznane budzi pewnego rodzaju obawę. A nowością, mimo kilku lat obecności na polskim rynku, jest z pewnością sushi. I o ile przekonaliśmy się do restauracji oferujących to japońskie danie, tak wciąż mamy opory przed kupnem sushi w opakowaniach. Niepotrzebnie.
Znajomi, których zapytaliśmy o to, czego najbardziej obawiają się w kupnie gotowych dań, nieprzyrządzanych przy nich w restauracjach, których w Krakowie jest kilkanaście, wymieniają jednym chórem: brak pewności, że sushi jest świeże. – To dobrze – komentuje taką reakcję szef kuchni Daily Sushi, Patryk Hendel, który ma ponad 7 lat doświadczenia nie tylko z sushi, ale też z kuchnią japońską i jest odpowiedzialny za codzienną produkcję zestawów, szkolenia oraz układa menu.
– Porządna firma powinna dostarczać produkty do swoich punktów sprzedaży kilka razy dziennie, aby maksymalnie skrócić czas od momentu sporządzenia dania do jego spożycia. Nie pozwalamy sobie na takie praktyki, że sprzedajemy sushi z dnia poprzedniego – tłumaczy. Na pytanie, dlaczego wiele osób nie ma zaufania do stoisk z sushi, odpowiada: – Klienci błędnie kojarzą te supermarketowe sushi z naszym. A łączy nas tylko jednorazowe opakowanie – śmieje się. I ma rację, ponieważ pozwoliliśmy sobie na małe porównanie i to jedyne podobieństwo jakie łączy te dwa produkty. W smaku wygrywa to robione przez kucharza Daily Sushi.
Szef kuchni zauważa też, że tak prowadzona sprzedaż (ze stoiska) przyczynia się do tego, iż każdy może zakupić sushi. – Naszym celem jest rozpropagowanie sushi, zapoznanie z nim krakowian, bo to nie tylko dobre, ale też zdrowe danie – podkreśla. No i w porównaniu z tym przygotowanym w restauracjach – tańsze. A Polacy od kilku lat baczniej przyglądają się temu, co maja na talerzach i na widelcach. W tym przypadku mówimy o pałeczkach (choć sushi można jeść palcami!). Sushi jest przyrządzane ze świeżych, głównie surowych, ale też grillowanych ryb z dodatkami. To danie nie obędzie się również bez ryżu i alg. Jest to zdrowa przekąska – bogata w białko, cenne witaminy (A, B i E) oraz minerały: wapń, magnez czy żelazo. Nienasycone kwasy omega-3, występujące w rybach, wspomagają układ odpornościowy, pozytywnie wpływają na skórę. Wodorosty natomiast poprawiają trawienie, wzmacniają kości i przeciwdziałają miażdżycy.
Oczywiście trzeba się bacznie przyglądać produktom z jakich jest robione danie. Również sam proces produkcji powinien być prowadzony w sposób właściwy. Inaczej można wszystko popsuć. – U nas każdy kucharz, w ramach szkolenia, musi stworzyć między innymi pięć tysięcy kulek ryżu. To wszystko po to, aby zestawy zawsze wyglądały i smakowały tak samo – opowiada szef kuchni. – Jeśli chodzi o produkty, to korzystamy z tych samych dostawców, z których korzystają restauracje. Przez te kilka lat zdążyłem wybrać najlepszych – zapewnia.
Sushi na pewno nie jest dla wszystkich. Niektórzy mogą nie polubić danego smaku, ale też może się zdarzyć, że ktoś zakocha się w tym daniu. – Pracowałem w uznanych restauracjach: we Wrocławiu i w Krakowie. Przychodzili różni klienci i jedni zachwalali dania, a drudzy poprzestawali na jednym kęsie – opowiada kucharz.