Sławne roboty odwiedziły Kraków

Najsławniejsze roboty świata, Transformersy, przyjechały do Bonarki. Na klientów czeka samochodowy tor wyścigowy, przenośne kino z animowaną serią Transformers i lśniąca ciężarówka. Oprócz tych atrakcji przed galerią miał stanąć sześciometrowy robot Optimus Prime, główny bohater sagi. Ku rozczarowaniu widzów niestety się nie pojawił.

Na wszystkich miłośników Transformersów czeka wiele atrakcji, które przeniosą widzów w świat najsłynniejszych robotów, które przyjechały do Bonarki jako do jedynego miejsca w Małopolsce. – Poza nami będą jeszcze tylko w trzech innych punktach w Polsce, dlatego gratka dla miłośników wielkich robotów oraz wszystkich spragnionych dobrej zabawy jest niemała – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Przemysław Zieliński, rzecznik prasowy Bonarki.

Jak przyznaje rzecznik, największym magnesem imprezy jest możliwość skorzystania z tak zwanej poszerzonej rzeczywistości, pozwalającej każdemu chętnemu zasiąść za sterami wirtualnego robota. – Klient zajmuje odpowiednie miejsce przed ekranem i dzięki najnowszej technologii przenosi się w bardzo realistycznie odwzorowany świat z filmu – tłumaczy Zieliński. Jak jednak przyznaje, impreza nie jest skierowany wyłącznie do fanów tego filmu.

Ogrom atrakcji, ale bez Optimusa

Poza olbrzymim ekranem, który pozwala widzom przeobrazić się w bohaterów sagi, na klientów Bonarki czekają też inne atrakcje, choć ta, która z pewnością zrobiłaby duże wrażenie na widzach, niestety się nie pojawiła. Przed Bnarką nie stanął sześciometrowy robot Optimus Prime, główny bohater sagi Transformers. Pojawiła się za to równie duża cężarówka do designu Transfomersów, gdzie prezentowane są dedykowane im najnowsze zabawki.

– Mamy sporo klientów– mówi Przemysław Zieliński. A to także za sprawą tego, że w Bonarce organizowane są dziś kreatywne warsztaty poświęcone Podgórzu. Będą spektakle teatralne, zjawi się sam Mistrz Twardowski. – A jutro otwieramy Fabrykę Czekolady. Najmłodsi odwiedzający Bonarkę będą mieli okazję przygotować sobie samemu własną czekoladkę za sprawą specjalnych kuchennych przyrządów i oczywiście pod czujnym okiem zawodowych cukierników – dodaje rzcznik prasowy Bonarki.

Fot. Wojciech Cichy