W tym roku, jeszcze przed pandemią koronawirusa, z fasady zniknęły banery imitujące płaskorzeźby i reklama informująca o otwarciu Muzeum Czartoryskich. Dyrektor instytucji zapowiada, że muzeum przestanie wykorzystywać dużych rozmiarów banery do informowania o swoich ekspozycjach. Reklamy mają pojawić się w innym miejscu.
Idą zmiany
– Po powrocie do bardziej normalnego trybu pracy – a nadal obowiązuje nas zalecenie o pracy rotacyjnej – będziemy całkowicie zmieniać system informacji wizualnej na fasadzie gmachu. Reklamy wystaw pojawią się w innym miejscu, zaproponujemy też nową formę informowania o naszych działaniach. Na razie to niespodzianka, ale zmiana nastąpi jeszcze w maju – bez wykorzystania reklam i banerów wielkopowierzchniowych – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Andrzej Szczerski.
Nad wejściem do gmachu muzeum znajduje się jeszcze jeden baner reklamujący trwającą w muzeum wystawę „Cud światła. Witraże średniowieczne w Polsce” i komercyjna reklama od strony Biblioteki Jagiellońskiej.
– Ta reklama znajduje się tam w efekcie umowy zawartej wiele lat temu. Chcemy ją zweryfikować. Rezygnacja z takich reklam nie jest prosta, z wieloletnich umów nie można się tak łatwo wycofać bez negatywnych konsekwencji dla muzeum – tłumaczy Szczerski.
Gmach odsłonięty…
Na potrzebę „odsłonięcia” gmachu MNK jesienią ubiegłego roku zwracał uwagę ŁADny Kraków, inicjatywa działająca na rzecz poprawy estetyki w naszym mieście.
– Oczywiście chciałbym, by tak monumentalny i ciekawy budynek jak Gmach Główny MNK prezentował się bez reklam. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że muzeum chce informować o swoich wystawach. Trudno jednak zaakceptować obecną formę reklamy. Budynek wygląda jak chaotycznie oklejone pudło – mówił w październiku roku Jakub Pogorzelski z ŁADnego Krakowa.
… a przed „Cracovią” las reklam
Inicjatywa zwracała również uwagę na ogromne nośniki reklamowe znajdujące się przed budynkiem dawnego hotelu Cracovia. W przyszłości w oddziale MNK ma powstać Muzeum Architektury i Designu. Więcej >>> Las reklam przed hotelem Cracovia
W tym przypadku na zniknięcie reklam trzeba będzie poczekać. Andrzej Szczerski zaznacza, że to analogiczna sytuacja jak w przypadku gmachu muzeum.
– Kontrahenci wynajmujący od nas przestrzeń przed hotelem mają obowiązek te reklamy legalizować, podobnie też za wygląd i treść reklamy odpowiada reklamodawca. Należy jednak podkreślić, że budynek dawnego hotelu Cracovia kupiliśmy także po to, aby teren przed nim uporządkować i aby zniknęły stojące tam reklamy. Ale nie może się to wydarzyć z dnia na dzień – mówi dyrektor MNK.
Zaznacza, że w tym przypadku wypowiedzenie umowy nie jest łatwe, bo instytucja musi respektować długoterminowe zobowiązania.
– Niektóre z nich zostały zawarte jeszcze z poprzednimi właścicielami budynku. Od stycznia, kiedy przejąłem obowiązki dyrektora muzeum, konsekwentnie nie wyrażam jednak zgody na instalację żadnych nowych reklam – zapewnia Andrzej Szczerski.
