Prokuratura postawiła zarzuty Robertowi P., Sylwii P., Pawłowi P., Dariuszowi L., Zbigniewowi S., Miłoszowi B., Łukaszowi J. i Łukaszowi K.

Śledczy twierdzą, że podejrzani byli członkami gangu, który działał na terenie Małopolski (Kraków i Bibice) oraz woj. śląskiego przynajmniej od 2020 roku.

– Robert P. organizował obrót znacznymi ilościami narkotyków – mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie. To on miał wydawać polecenia zawierania bądź nie transakcji narkotykowych. Odpowiadał również za ustalenie cen czy przekazywanie środków odurzających innym w celu ich sprzedaży.

– Ponadto we wskazanym okresie podejrzany wspólnie i w porozumieniu ze wskazanymi członkami grupy przestępczej zajmował się obrotem znacznej ilości kokainy, której udzielał celem dalszej odsprzedaży, a także osobistym udzielaniem narkotyków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – informuje Hnatko.

Kontrola jakości

Natomiast rozprowadzaniem narkotyków zajmowali się Dariusz L., Łukasz J., Miłosz B. Z kolei Paweł P. przyjmował znaczne ilości narkotyków, które przekazywał nieustalonym osobom. Rolą Zbigniewa S. było sprawdzanie jakości towaru i przechowywanie go.

– Z kolei żona jednego z podejrzanych miała świadomość prowadzonej przez męża działalności, a od czasu do czasu pomagała mu w podejmowanych czynnościach – twierdzi prokuratura.

Pięciu członków grupy trafiło już do aresztu tymczasowego. Reszta ma zakaz opuszczania kraju, dozór policji i musiała wpłacić poręczenie majątkowe. Podejrzanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.