Bogumiła Drabik. Z myślą o seniorach i Nowej Hucie
– Skąd pomysł na kandydowanie? Uważam, że całkiem dobrze mi to idzie i naprawdę udało mi się wiele zrobić – odpowiada na nasze pytanie Bogumiła Drabik, „jedynka” w okręgu 7 z list Koalicji Obywatelskiej.
W mijającej kadencji postawiła przede wszystkim na placówki oświatowe. – Udało się zrealizować w poszczególnych przedszkolach czy szkołach, począwszy od szkół podstawowych, jak również liceum wiele remontów. Takich miejsc, na które zabiegałam o środki i udało się, projekty zostały zrealizowane, jest bardzo wiele. Np. szkoła nr 103.
Dla Bogumiły Drabik istotna jest również polityka społeczna. – Bliska mojemu sercu jest Nowa Huta, to miejsce, które pokochałam, gdzie z wyboru jestem i mieszkam tam już 50 lat. Znam każdy zakamarek. Staram się również wspierać Bieńczyce, bo to też jest okręg, z którego mieszkańcy na mnie głosowali i staram się tam też nie traktować ich po macoszemu. Jako radna miasta, to myślę też nie tylko o mojej kochanej Nowej Hucie, ale myślę również o całym Krakowie. Jestem radną miasta Krakowa, więc tutaj na pewno bardzo bym chciała, żeby było jak najwięcej mieszkań na wynajem budowane, bo mieszkanie jednak stwarza nam komfort do egzystencji – podkreśla.
Kiedy była jeszcze radną dzielnicy, zorganizowała imprezę „Senioralia”, która wpisała się w kalendarz nie tylko nowohucian. Poza konkursami, warsztatami, strefą gastronomiczną, są również występy artystyczne. – Co prawda wydarzenie dedykowane jest seniorom, ale uważam, że jest wielopokoleniowe. Biorą w nim udział dziadkowie, którzy przychodzą ze swoimi wnukami. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Zapytana o plany i marzenia, Bogumiła Drabik odpowiada: – Bardzo mi się marzy, żeby w Hucie powstało prawdziwe Centrum Seniora, które będzie czynne przez cały dzień. Osoby starsze mogłyby tam przyjść, wypić kawę.
Radna chciałaby dalej integrować tę grupę mieszkańców, poprzez organizowanie dla nich wyjazdów, jak to miało miejsce do tej pory. Bliskie jej sercu są także osoby z niepełnosprawnościami. I na ich rzecz też chciałabym jako radna dalej móc się zaangażować.
Małgorzata Kot: Chronić przyrodę dla człowieka
Dla Małgorzaty Kot kandydowanie do rady miasta na kolejną kadencję było oczywiste. – Skoro jestem radną i zaczęłam pewne działania, chciałabym je móc kontynuować z myślą o mieszkańcach. Człowiek zawsze był dla mnie najważniejszy i wszelkie działania, które wcześniej podejmowałam i nadal podejmuję są zawsze z myślą o nim. To jego dobro jest najwyższe. W poprzednich kadencjach pracowałam w komisjach planowania przestrzennego i ochrony środowiska, w komisji ekologii i ochrony powietrza oraz w komisji kształtowania środowiska. Te były dla mnie najważniejsze, ponieważ właśnie wiązały się z moimi zainteresowaniami. Często spotykam się z tym, że albo najważniejszy dla kogoś jest człowiek, albo przyroda. Dla mnie te rzeczy jak najbardziej są ze sobą powiązane. Dużo zieleni są bardzo ważne dla zdrowia i psychicznego i fizycznego człowieka – podkreśla „jedynka” PiS w okręgu 5.
W związku z tym, jest zdania, że przyroda właśnie jest jak najbardziej ukierunkowana na człowieka i to ona powinna nas otaczać w jak największym zakresie.
– Wraz z kolegami udało nam się uchwalić kilka użytków ekologicznych. Działałam w zespole przy komisji planowania do spraw użytków. Mamy piękne użytki tj. „Słona woda”, „Łąki nad Rudawą” czy użytek na Klinach – wymienia. Radna Kot ma nadzieję, że w przyszłej kadencji uda się poszerzyć użytek na Zakrzówku.
– Chcę też pomagać mieszkańcom w bieżących sprawach. Przychodzą na dyżur, proszą o konkretną pomoc w konkretnych sprawach, więc na bieżąco reaguję, pisze interpelacje, próbuje rozmawiać bezpośrednio z odpowiednimi wydziałami, żeby pomóc im załatwić konkretne sprawy – zaznacza radna PiS.
Teodozja Maliszewska. Pomagać mieszkańcom w kontakcie z urzędem
Teodozja Maliszewska z KWW Andrzeja Kuliga „Ku Przyszłości” najbardziej ceni sobie kontakt bezpośredni z mieszkańcami, a więc ich sprawy te, które ich bezpośrednio dotyczą.
– Pomoc w kontaktach z urzędnikami to jest mój konik. Bardzo często mieszkańcy narzekają na to, że nie mogą się przebić przez barierę urzędniczą. Wtedy ja idę z każdym z nich i jestem jakby mediatorem między urzędnikiem a mieszkańcem. To sobie bardzo mieszkańcy cenią. A ja zawsze będę przede wszystkim dla ludzi – opowiada.
Dlaczego kandyduje? – Sprawom samorządu oddaję się od wielu lat i myślałam, że już sobie odpocznę. Jednak prośby przyjaciół, prośby tych, którzy kiedyś mi pomogli, złamały mnie po prostu. Postanowiłam, jeśli wytrzymam, a zdrowie mi dopisuje i energii też mam więcej niż potrzebuje na co dzień, więc może bym się jeszcze przydała w radzie, ale to wszystko jest sprawa wyborców. Jeśli uznają, że będę im jeszcze potrzebna, to będzie dobrze. Jeśli nie, to podziękuję z pokorą i pójdę sobie odpocząć – mówi ze szczerością.
Aleksandra Owca. Rozwiązać problem bezdomnych zwierząt
Aleksandra Owca jest członkinią partii Razem od 2020 roku. – Są pewne postulaty, które są dla mnie ważne, chciałabym, żeby były realizowane. Są wartości, które chciałabym, żeby były reprezentowane w życiu publicznym. Naturalną tego konsekwencją, przynajmniej dla mnie, jest próba wprowadzania tych wartości do przestrzeni publicznej i tych postulatów do realizacji – twierdzi.
W jej ocenie w samorządzie jest „bardzo duża przestrzeń do zmiany”. – Mamy bardzo silne postulaty pro ludzkie dotyczące dostępności, czy to likwidowania barier architektonicznych, czy to dostępności informacyjnej, czy dostępności kultury dla osób na przykład starszych czy osób z niepełnosprawnościami. Dla mnie personalnie ważnymi postulatami są postulaty pro zwierzęce. Uważam, że bardzo powinien być położony nacisk na kwestie związane z kastracją bezdomnych kotów czy psów. Miasto powinno zajmować się problemem bezdomności zwierząt – przyznaje „jedynka” Komitetu Łukasza Gibały – Kraków dla Mieszkańców w okręgu 2.
I dodaje, że również jednym z problemów, któremu chciałaby się poświęcić jest kwestia zabudowy Krakowa. – Chciałabym, żeby miasto nie było zabudowywane, tylko żeby mogło tak naprawdę służyć mieszkańcom, żebym miało zielone tereny rekreacyjne. Tereny, które są cenne przyrodniczo. I gdzie ta rekreacja też nie zaburza, jakby samego ekologicznej wartości tych terenów, które jeszcze nam zostały – zaznacza.
Elżbieta Szczepińska chce podzielić się swoim doświadczeniem
Elżbieta Szczepińska, obecnie dyrektor wydziału planowania przestrzennego w urzędzie miasta Krakowa, jest z wykształcenia architektem. Startuje z komitetu „Samorządny Kraków”.
– Większość tematów, uchwał rady miasta, które są procedowane przez radę, dotyczy miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Wydaje mi się, że moja wiedza dotycząca planowania przestrzennego byłaby pomocna tutaj, w pracy rady. Swoją zawodową pracę kończę w urzędzie miasta. W związku z tym chciałabym tutaj właśnie wspomóc mieszkańców w zakresie tej dziedziny, jaką jest planowanie przestrzenne – tłumaczy.
Katarzyna Pabian: Wierzę w energię kobiet
Startując pierwszy raz do RMK w 2010, mając 24 lata, wspomina, że „miała głowę pełną pomysłów i ogromną energię do ich realizacji”. – Wiele z tych projektów udało się zrobić dzięki uporowi, tupetowi i nieodkładaniu kluczowych inwestycji na później. Przykładem niech będzie remont Rynku Podgórskiego, gdy wielokrotnie powtarzano mi, bym wycofała projekt z procedowania. Ja się jednak uparłam, bo dałam słowo, sobie i ludziom, którzy mi uwierzyli i na mnie zagłosowali. Dziś widzimy, jak to miejsce pięknie wygląda – zauważa „jedynka” Komitetu Rafała Komarewicza Kraków Trzecia Droga w okręgu nr 5.
Będąc przez osiem lat radną (2010-2018) ma poczucie, że zrobiła wiele, by podnieść jakość i komfort życia krakowian.
– Później moim marzeniem było zostać mamą i dziś cały mój świat ma na imię Tadeusz, ma 4,5 roku i waży 20 kg. Jako mama odkryłam, jak wiele jest do zrobienia właśnie dla rodziców. Startuję, bo znam problemy mamy z dziećmi i wiem, jak je rozwiązać. Startuję, bo jestem kobietą, która twardo stąpa po ziemi, jest konkretna, twórcza i nigdy się nie poddaje. Wierzę w energię kobiet i w to, że trzeba wydłużać dla nich stół i dostawiać krzesła. Chciałabym, żeby krakowianki i krakowianie znaleźli kobiety, mamy, dziewczyny i młodych ludzi na listach wyborczych - dzieli się.
Katarzyna Pabian startuje z listy popieranej przez Szymona Hołownię. – Jego charyzma przekonała mnie, by kandydować i pracować na rzecz miasta i mieszkańców. Znalazł wiele osób, które mają pasję, upór i chęci. Jestem jedną z nich – dodaje.
Magdalena Sroka: Ułatwić dostęp do kultury
Magdalena Sroka z komitetu Stanisława Mazura widzi potrzebę utworzenia Obywatelskiej Rady Kultury, której skład byłby powoływany na rok, z zachowaniem parytetu. „Jedynka” w okręgu 5 chce, by skład rady był interdyscyplinarny i międzypokoleniowy. – Posiedzenia ORK byłby płatne dla członków rady – dodaje.
Menadżerka kultury chce utworzyć Centrum Filmowe im. Andrzeja Wajdy w kinie Kijów. – To projekt rewitalizacji kina Kijów, wspólnie z rewitalizacją otoczenia hotelu Cracovia. Kino Kijów przeszłoby w ręce miasta – wyjaśnia.
Sroka stawia również na zwiększenie dostępności kultury dla mieszkańców. Jak mówi, zależy jej na likwidacji „białych plam” na mapie kulturalnej Krakowa. Podkreśla, że istotne jest czytelne i przejrzyste wspieranie kulturalnych, oddolnych inicjatyw krakowian.