Do 29 listopada mieszkańcy Bronowic będą mogli się wypowiedzieć, czy chcą wprowadzenia płatnego parkowania w rejonie pomiędzy ul. Armii Krajowej, torami kolejowymi i ulicami Piastowską i Głowackiego. To efekt lipcowej decyzji rady miasta.
Zgodnie z planem, 5 sierpnia w strefie płatnego parkowania miały wejść zmiany dotyczące zarówno obszaru, jak i taryfy. Wśród obszarów, które miały zostać objęte płatnym parkowaniem, były sektory C32 i C33 w Bronowicach. Strefa, która obecnie kończy się na ulicach Piastowskiej i Głowackiego, miałaby sięgać do ul. Armii Krajowej:
W lipcu radni miejscy zdecydowali o tym, że poszerzenie strefy i podwyżki zostaną wprowadzone dopiero w sierpniu 2026 roku. Jednak w przypadku Bronowic radni poparli osobną uchwałę o przeprowadzeniu jeszcze konsultacji społecznych. To reakcja na głosy sprzeciwu ze strony części mieszkańców.
Taki sprzeciw pojawił się wówczas, gdy zaprezentowane zostały mapy przedstawiające organizację ruchu po wprowadzeniu opłat. Uporządkowanie parkowania na tym obszarze zgodnie z zasadami obowiązującymi w strefie w praktyce oznaczałyby brak możliwości parkowania w wielu z miejsc, gdzie dziś mieszkańcy pozostawiają swoje samochody. Przy wyznaczaniu miejsc wymagane jest bowiem pozostawienie 2 m szerokości chodnika.
– Konsultacje zostały przeprowadzone w okresie pandemii, a mieszkańcy Krakowa mieli wtedy zupełnie inne problemy na głowie niż zastanawianie się na temat wdrożenia strefy płatnego parkowania – mówił podczas lipcowej sesji radny miejski Tomasz Daros.
Konsultacje startują
Nowe konsultacje mają potrwać od 30 października do 29 listopada. Jednym z elementów będzie spotkanie konsultacyjne, które odbędzie się we wtorek 5 listopada o godz. 17:30 w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 7 przy ul. Złoty Róg 30. To od wyników tych konsultacji będzie zależało, czy sektory C32 i C33 wejdą do strefy, czy nie.
Na stronie obywatelski.krakow.pl będzie też dostępna ankieta konsultacyjna, zostaną też wyznaczone terminy dyżurów telefonicznych.
Przewodniczący rady dzielnicy Bronowice Adam Goch podkreśla, że bardzo ważny jest szeroki udział mieszkańców w konsultacjach. – Zależy nam na tym, żeby było to reprezentatywne. Podczas poprzednich konsultacji nikt nie widział docelowej organizacji ruchu. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na to, że projekty powinny być pokazywane wcześniej, by mieszkańcy wiedzieli, nad czym głosują. A w obecnej sytuacji dopiero po czasie okazało się, że na niektórych ulicach nie będzie ani jednego miejsca postojowego – komentuje.