W siedzibie laboratorium Lanboz przy ul. Piłsudskiego 14 przebadano już ponad 100 obrazów. Wśród nich znalazły się m.in. „Koronacja Matki Boskiej”, „Judyta z głową Holofernesa” czy „Rycerz w zbroi”. Teraz pod lupę trafiły kolejne.
Wykaz pierwiastków
Okazuje się, że przed spektrometrem dzieła nie mają żadnych tajemnic. Urządzenie skanuje całą powierzchnię obiektu, a efektem badania jest wykaz pierwiastków znajdujących się na danym dziele. Dzięki temu konserwatorzy mogą określić m.in. rodzaj pigmentów użytych do tworzenia obrazu i sprawdzić, jak artysta tworzył swoje dzieło – czy są na nim przemalowania i późniejsze retusze.
– Czas skanowania zależy od wielkości obiektu i może wynieść nawet do kilkunastu godzin – mówi Katarzyna Novljakovic, konserwator sztuki Muzeum Narodowego w Krakowie. – Już wiemy, że „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci ma dwukrotnie przemalowane tło. Pod spodem nie ma pejzażu, tylko zróżnicowane kolorystycznie szare tło. Badania pozwolą nam sprawdzić, jaki jest jego stan – dodaje.
Mapa dzieła
Naukowcy odczytują dane w trakcie pracy urządzenia. W przeciwieństwie do innych spektrometrów, ten bada obiekt nie tylko punktowo, ale tworzy jego całą mapę.
– Tak naprawdę jest to poszerzenie fotografii barwnej. Jeśli na zwykłej oglądamy kolory, to widzimy zazwyczaj określony. Skaner pokazuje nie tylko kolor, ale i materiał. Dzięki temu jesteśmy w stanie identyfikować mieszaniny farb, bo każdy z pigmentów ma inny skład. Jednak nie ma takiej techniki, która zastępuje wszystkie, więc musimy też prowadzić badania za pomocą innych technik – mówi Paulina Krupska z muzealnego laboratorium Lanboz.
Oprócz obrazów, naukowcy mogą również badać rzeźby mieszczące się na stoliku i pod aparatem, biżuterię, broń, monety, numizmaty, banknoty.
Będą publiczne pokazy?
W kolejce do skanowania czeka również „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta. Jak informuje MNK, być może doczekamy się publicznego pokazu skanowania dzieła. Pod znakiem zapytania stoi jednak publiczne badanie „Damy z gronostajem” Leonarda da Vinci, ponieważ wymagałoby to specjalnych przygotowań.
To nie jedyny taki spektrometr w Krakowie. Takim samym dysponuje również Akademia Sztuk Pięknych w Polsce.