Kraków czeka na kolejne lamusownie

Lamusownia przy ul. Nowohuckiej 1D fot. Tomasz Soczewka/LoveKraków.pl

– Planujemy zbudować nowe lamusownie, żeby mieszkańcy nie musieli jeździć na drugi koniec miasta, by pozbyć się odpadów – mówi Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Gdzie staną nowe obiekty? Na razie MPO tego nie wie.

Zbiorczy Punkt Gromadzenia Odpadów kosztował w sumie 8 milionów złotych i został oddany do użytku w 2011 roku. Wtedy prezydent Jacek Majchrowski stwierdził, że takich punktów w Krakowie powinno być więcej – osiem lub dziewięć.

Teraz miejska jednostka chce, by docelowo w Krakowie powstały jeszcze dwie lamusownie, mniejsze niż ta, która stoi przy ulicy Nowohuckiej 1D. Obiekty mogłyby obsługiwać po 200 tysięcy mieszkańców rocznie. W 2014 roku lamusownie odwiedziło blisko 33 tysięcy osób, zostawiając 5 tysięcy ton odpadów.

Obecnie MPO, które miałoby być inwestorem, poszukuje terenów pod budowę. Przedstawiciel spółki odpowiadającej za oczyszczanie miasta i gospodarkę odpadami mówi, że nie jest to proste, ponieważ mieszkańcy oprotestowują wskazane rejony.

W grę wchodzą lokalizacje w Bronowicach oraz Nowa Huta lub Prądnik. – Dzięki temu więcej osób będzie korzystać z punktu, gdzie można wyrzucić odpady wielkogabarytowe – mówi Odorczuk. I mimo że dzwony są uzupełnieniem dla punktów selektywnej zbiórki odpadów, to gruzu nie ma gdzie wyrzucać i ląduje on często po prostu na łąkach czy w lasach. MPO, oprócz miejsca, będzie jeszcze musiało znaleźć na to pieniądze. – Środków będziemy szukać w Unii Europejskiej oraz u prywatnych inwestorów – zdradza Piotr Odorczuk.