Kraków otwiera niechlubną czołówkę. Chodzi o skutki upałów

Kurtyny wodne okazują się niewystarczające w walce z upałami fot. Krzysztof Kalinowski
Tylko w ciągu dziewięciu lat z powodu upałów w Krakowie zmarło 280 osób. To najwięcej ze wszystkich miast w Polsce - wynika z najnowszego raportu.

W całym kraju w latach 2019-2019 zmarło 1700 osób w wieku 60 plus w wyniku fal upałów – wynika z raportu przygotowanego dla Orlenu. Najwięcej w Krakowie, za nim uplasował się Wrocław (245 zgonów). Pierwszą trójkę zamyka Warszawa z 203 zgonami.

W związku ze zmianami klimatycznym, meteorolodzy zwracają uwagę na coraz częściej występujące fale upałów w naszym kraju.

Czym są? O występowaniu fal mówi się, gdy od co najmniej dwóch dni na danym obszarze temperatura maksymalna wynosi 30 st. Celsjusza lub więcej.

Lekarze zgodnie podkreślają, że najbardziej uciążliwe są sytuacje, gdy po tak gorącym dniu temperatura minimalna w nocy nie spada poniżej 18 st. Celsjusza. Jeśli osiąga lub przekracza 20 st. Celsjusza mamy do czynienia z nocami tropikalnymi. – Tego typu warunki pogodowe utrudniają regenerację organizmu i są szczególnie niebezpieczne dla osób starszych i schorowanych – tłumaczą. 

– Niestety w Polsce liczba dni upalnych wzrasta, a starzejące się społeczeństwo będzie coraz częściej narażone na negatywne skutki tego zjawiska – zauważa Małgorzata Bachmatiuk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

IMGW cytując raport Światowej Organizacji Meteorologicznej z 2022 roku przedstawia dane potwierdzające, że ostatnie kilka lat było najcieplejszymi w historii pomiarów, a średnia globalna temperatura powietrza w 2022 r. była o 1,15 st. Celsjusza wyższa od średniej z lat 1850-1900.

Na przestrzeni ostatnich 60 lat można zaobserwować zwiększającą się liczbę dni upalnych.

Dane na dziś

Najnowsze pomiary meteorologów z IMGW pokazują, że w latach 2015-2024 było najwięcej dni z temperaturą wynoszącą co najmniej 30 st. Celsjusza.

Doktor Anna Prokop-Staszecka, pulmonolog z Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Krakowie, wskazuje, że w Krakowie seniorom jest trudniej znosić upały ze względu na zabudowanie miasta, brak korytarzy wentylacyjnych, itp.

– W związku ze zmianą klimatu, z tym, że mamy bardzo upalne lata, upały w mieście są coraz bardziej niebezpieczne. Mimo że mamy zieleń, to są otwarte przestrzenie, gdzie jest ciasno, nie ma możliwości schowania się przed słońcem. To co usiłowało zrobić miasto – uruchomić kurtyny wodne, to zdecydowanie niewiele. W mieście mamy powietrze gorące, które „stoi”. Upał jest doskwierający, bo nie ma przewietrzania. Mechanizm, którego korzysta w takiej sytuacji to pocenie się. Musimy jednocześnie się ochładzać i nawadniać. Myślę, że ci, którzy stali się ofiarami upałów pili za mało. Przegrzanie, niedobory elektrolitów powodują, że niestety może dojść do zatrzymania krążenia. W związku z tym, należy bardziej zwrócić uwagę na profilaktykę – odpowiednią ilość nawodnienia, ubieranie przewiewnych ubrań, by nie wychodzić bez parasolki, bez kapelusza na przestrzenie miejskie, gdzie nie ma cienia – apeluje.

Dlaczego w Krakowie jest tak wiele zgonów z powodu upałów? – Myślę, że na to składa się wiele czynników. Starsze osoby, które nie mają wsparcia rodzinnego i muszą wychodzić na upał, bo nie mają np. zakupów – myślę, że w Krakowie jest ich więcej niż w innych miastach. To może być też wynik tego, że ludzie korzystają z tych najbardziej nasłonecznionych ulic. Jest gorzej, bo mamy większą populację ludzi starszych, coraz gorszą jakość powietrza. Reasumując, myślę, że wyniki demograficzne, zmiany klimatyczne mogłyby się przełożyć na te statystyki – kończy doktor Prokop-Staszecka, była przewodnicząca komisji ekologii i ochrony powietrza.