Krowodrza w czasie II wojny światowej. Schrony, ślady walki i wysiedlenia

fot. Mariusz Bembenek (mat.prasowe)
W najbliższy czwartek odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Porozmawiajmy o Krowodrzy”. Tym razem motyw przewodni spotkania to  „W cieniu swastyki: 1939–1945”.

Początek spotkania, które odbędzie się w filii nr 21 Biblioteki Kraków (ul. Królewska 59), rozpocznie się o 17.30.

Krowodrza w czasie wojny

Kraków w czasie II wojny światowej stał się stolicą Generalnego Gubernatorstwa, a w jego najnowocześniejszej części (w tym w obecnej Dzielnicy V Krowodrza) utworzono dzielnicę niemiecką.

– Wojska niemieckie wjechały do Krakowa 6 września 1939 roku około godziny 6 rano. Tak rozpoczęła się trwająca 1961 dni okupacja. 12 października utworzono Generalne Gubernatorstwo ze stolicą w Krakowie. Obszar obecnej Dzielnicy V Krowodrza to część miasta szczególnie doświadczona w tamtym czasie. Okupanci zajęli i zagarnęli dla swoich urzędów i instytucji najbardziej reprezentacyjne budowle w mieście, w tym nowo powstałe budynki użyteczności publicznej i kamienice – mówi gość nadchodzącego spotkania Mariusz Bembenek – miłośnik Krakowa i pasjonat jego wojennej historii, współautor książki „Wokół placu Inwalidów”, przez wiele lat związany z Małopolskim Stowarzyszeniem Miłośników Historii Rawelin zajmującym się m.in. udostępnianiem schronów i zagadnieniami II wojny światowej.

W gmachu Akademii Górniczej ulokowano tzw. rząd Generalnego Gubernatorstwa, a znajdujący się w pobliżu Dom Śląski i okoliczne budynki zajęło gestapo. Obecność okupanta odcisnęła w Krakowie trwałe, widoczne do dziś piętno. To miejsca martyrologii, o której przypomina m.in. Muzeum Krakowa Oddział Ulica Pomorska.

– To także zmiany w tkance miejskiej, jak przebudowane ulice, budowlane inwestycje, kolejowa infrastruktura. Schrony, umocnienia i oczywiście ślady walk – dodaje Bembenek.

Wysiedlenia mieszkańców

Zmiany te miały jednak swoją cenę. Na obszarze Krowodrzy wysiedlenia ludności miały skalę niespotykaną w całym mieście.

– Żeby Niemcy poczuli się jak „u siebie”. Podkreślano ich związek z Krakowem. Np. to, że akt lokacyjny z 1257 z rąk Bolesława Wstydliwego otrzymało trzech niemieckich zasadźców: Gedko Stilvoyt, Dethmar Wolk i Jakub z Nysy. Park Krakowski nazwano „Krakauer Park”, a przed jego wejściem pojawiły się tabliczki „nűr fur Deutsche”. Było także kilka fal germanizacji nazw ulic – mówi Łukasz Mańczyk, inicjator spotkań „Porozmawiajmy o Krowodrzy” i radny Dzielnicy V Krowodrza.

Krowoderskie schrony

Gdy zmienił się bieg wojny, mieszkającym w Krakowie okupantom zaczęło zagrażać niebezpieczeństwo bombardowań.

– Dlatego zbudowano schrony, które przetrwały do obecnych czasów. Jedne są znane i udostępniane, jak te w parku Krakowskim. O innych nie wiemy, chodząc ulicami obecnej Dzielnicy V – kontynuuje Mańczyk.

W styczniu 1945 od Bronowic nadciągnęła Armia Czerwona pod dowództwem marszałka Koniewa. Dlatego też w PRL-u plac Inwalidów nazwano placem Wolności i stanął na nim Pomnik Wdzięczności.

Więcej informacji na stronie: https://www.facebook.com/PorozmawiajmyOKrowodrzy/

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Krowodrza