Co mieści się w karetce? Krakowskie pogotowie w akcji #tetrischallenge

Fragment zdjęcia opublikowanego na Facebooku fot. Krakowskie Pogotowie Ratunkowe

„Ci ludzie i ten sprzęt. Codziennie. Dzień i noc ratują życie” – tak Krakowskie Pogotowie Ratunkowe opisało nietypowe zdjęcie, które umieściło na swoim profilu na Facebooku.

Na zdjęciu, obok karetki, leżą ułożone równo sprzęty potrzebne podczas różnych działań ratunkowych. Między nimi – trzyosobowa załoga. To część ogólnoświatowej akcji #tetrischallenge. Wcześniej wyposażenie swoich pojazdów pokazali m.in. strażacy z Leszna i policjanci z Żyrardowa.

– Dla nas to sposób, by w ten zabawny sposób pokazać, jak trudna jest praca w ratownictwie medycznym – mówi nam Joanna Sieradzka, rzeczniczka krakowskiego pogotowia. – Widać, jak dużo środków trzeba zaangażować, by można było jechać do akcji. A za sprzętem idzie też konieczność odpowiedniego wyszkolenia – tłumaczy.

Na potrzeby zdjęcia, poza godzinami pracy, ratownicy wykorzystali zapasową karetkę. W jej wyposażeniu znajdziemy zarówno elementy obowiązkowe, które muszą się znajdować w każdej polskiej karetce, ale też sporo wyposażenia dodatkowego.

Ponad wyznaczonym minimum są np. zestawy triażowe potrzebne podczas zdarzeń masowych. – Na miejsce wypadku masowego któryś zespół przyjeżdża jako pierwszy. I zadaniem tego zespołu jest wówczas kierowanie na miejscu akcją ratunkową, a pierwszym krokiem jest podzielenie poszkodowanych na tych, którzy wymagają udzielenia pomocy w pierwszej kolejności i tych, którzy mogą trochę poczekać – tłumaczy Sieradzka. W krakowskich karetkach znajdziemy też np. czujniki tlenku węgla czy pasy do stabilizacji miednicy.