"Lagun" zrobił światową karierę. „Czujemy się jak w jakimś filmie” [Rozmowa]

fot. KTOZ

O francuskim rogaliku, który czaił się na drzewie na jednym z osiedli, napisały już media nie tylko z całej Polski, ale też z różnych części świata. Dzięki tej popularności zyskują podopieczni KTOZ.

Jakub Drath, LoveKraków.pl: Zaskoczyła Państwa popularność krakowskiego „laguna”? W ostatnich dniach ta historia obiegła pół świata.

Joanna Repel, Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami: Można spokojnie mówić, że obiegła cały świat. Już chyba nie ma miejsca, gdzie by o tym nie pisano, włącznie z takimi postaciami jak Stephen King czy Mark Hamill. To jest dla nas tak ogromny szok, że czujemy się jak w jakimś filmie. Nikt się tego nie spodziewał. Myślę, że to dlatego, że mamy czas epidemii, ciągle słyszymy ile osób zachorowało i ile zmarło, jakie obostrzenia jeszcze zostaną wprowadzone, a tu pojawia się coś pozytywnego. Kiedy nasi inspektorzy dzwonili, żeby opowiedzieć tę historię, nie mogliśmy ich zrozumieć, bo tak się śmiali.

Nie odezwała się przypadkiem autorka zgłoszenia? Nie miała pretensji?

Właśnie nie, a nikt nie ma odwagi, żeby do niej zadzwonić i zapytać, jak się czuje będąc "matką chrzestną" tego słowa. Nie wiemy, czy się nie obraziła, że to nabrało takiego rozpędu. My opisując tę historię nie mieliśmy zamiaru kogokolwiek obśmiać. Chodziło raczej o to, że wśród tego okrucieństwa, z którym się często spotykamy, zdarzają się też wesołe rzeczy.

Dzięki tej całej historii zyskają też Państwa podopieczni. Uruchomiona została np. aukcja gadżetów z lagunem.

Uruchomiliśmy i już się skończyła, w ciągu półtorej godziny prawie wszystko się wyprzedało. Teraz już nie ma nic dostępnego, ale ze względu na ogromną liczbę zapytań i próśb domawiamy te przedmioty, trzeba je dopiero wyprodukować. W ciągu kilku dni się pojawią, zachęcamy do śledzenia naszych mediów społecznościowych. Ta śmieszna historia może zrobić naprawdę dobrą robotę.

Jak jeszcze można pomóc zwierzętom, które są pod Państwa opieką?

Na pewno wszelkie wpłaty są mile widziane. Teraz jest okres rozliczeniowy, można przekazać na rzecz KTOZ 1 procent podatku, nasz numer KRS jest dostępny na stronie. Można adoptować zwierzaka ze schroniska albo udostępniać nasze posty, co ułatwia znalezienie zwierzętom nowych opiekunów. O to chodzi w naszej pracy – interweniujemy, odbieramy zwierzęta, np. zagłodzone, one trafiają do schroniska i szukamy im nowych domów. Potrzebujemy środków, bo obsługujemy nie tylko Kraków, ale też całą Małopolskę, zdarzają się też dalsze interwencje.

News will be here