Lewe certyfikaty i pierwsze zatrzymania

Zdjęcie przykładowe fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Śledczy rozpracowują grupę przestępczą, która zarabiała na wpisywaniu do systemu danych, które potwierdzały fakt zaszczepienia czy negatywnego testu na Covid-19. Do tej pory udało się zatrzymać trzy osoby.

Ten, kto nie chciał się zaszczepić przeciwko koronawirusowi i mimo wszystko zdobyć certyfikat albo mieć zaświadczenie, że jest zdrowy, mógł bez problemu poszukać odpowiednich osób, które mu to załatwią. Oferty były umieszczane na mediach społecznościowych wraz z cennikami.

Póki co niewiadomą jest, ile osób skorzystało z takiej „usługi”. Patrząc jednak na podejrzenia, co do tego, ile grupa mogła zarobić, i zestawiając to z informacjami nieoficjalnymi, że sfałszowany certyfikat kosztował ok. 500 złotych, można dojść do wniosku, że liczba ta jest ogromna.

– W trakcie swojej działalności, grupa przestępcza zdążyła uzyskać z popełnionych przestępstw kwotę co najmniej 540 tys. zł. Obecnie badana jest m.in. także skala przestępczego procederu, który mógł objąć co najmniej kilkaset osób z kraju i zagranicy – informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko.

Na razie policji udało się zatrzymać trzy osoby zamieszane w sprawę. Zabezpieczone zostały telefony i komputery, którymi się posługiwali, oraz gotówka. Obecnie nie ma decyzji co do środków zapobiegawczych wobec zatrzymanych.

Członkom grupy grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.


News will be here