Prawo i Sprawiedliwość bardzo długo nie ogłaszało swojego kandydata w wyborach samorządowych pod Wawelem. W sondażach pojawiały się nazwiska posłów tego ugrupowania: Małgorzaty Wassermann i Łukasza Kmity. Ostatecznie to były wojewoda małopolski powalczy o prezydenturę w Krakowie.

Wokół jego ewentualnego startu w ostatnich tygodniach zrobiło się spore zamieszanie. 23 stycznia Łukasz Kmita mówił nam, że jest brany pod uwagę jako kandydat na prezydenta Krakowa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Z kolei 9 lutego poinformował, że w ciągu kilku dni PiS podejmie ostateczną decyzję, dotyczącą wyborów samorządowych w Krakowie.

Wydawało się, że to właśnie on będzie kandydatem tego ugrupowania na prezydenta. „Jako były wojewoda małopolski doskonale znam Kraków i nasz region, w tym najważniejsze problemy i wyzwania, przed którymi stoimy” – przekazał początkiem lutego Kmita. Dodał, że jak na razie koncentruje się na pracy posła, dbając o mieszkańców Małopolski. Niezależnie od decyzji w sprawie wyborów samorządowych, zobowiązał się do troski o ich los.

Jednak 12 lutego Interia podała, że Łukasz Kmita nie będzie kandydatem PiS na prezydenta. „Jednym z powodów jest kwestia finansowa. Władze partii wciąż nie określiły sposobu finansowania kampanii wyborczych swoich kandydatów w dużych miastach” – podawała Interia.

Jak się jednak dowiedzieliśmy, kandydaturę Kmity zaakceptował w poniedziałek 19 lutego prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Informację potwierdziliśmy w kilku źródłach w PiS, w tym u jednego z bliskich współpracowników posła.