News LoveKraków.pl

Oszuści bez litości dla seniorów. Śledczy nie odpuszczają. Są akty oskarżenia

Krakowska prokuratura skierowała do sądu dwa akty oskarżenia, dotyczące oszustw na tzw. legendę. Przykładowo Mykyta B. jest podejrzany o 20 przestępstw.

Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali w ostatnich dniach 23-letniego mieszkańca Spytkowic, który jest podejrzany o dokonanie oszustwa metodą „na policjanta”. Ofiara straciła 400 tys. złotych.

Jak widać, oszukujący na tzw. legendę (policjanta, wnuczka, wypadek) nie odpuszczają. Ich ofiarami padają z reguły osoby starsze. O tego typu oszustwach wielokrotnie pisaliśmy na naszych łamach. Przestępcy szukają swoich ofiar w tradycyjnych książkach telefonicznych. Wynajdują osoby o staromodnych imionach, jak Stanisław, Franciszek, Maria. Wiedzą, że noszą je z reguły seniorzy, a tych łatwiej oszukać i ukraść im oszczędności życia.

Niektóre oszustwa mają swój finał w sądzie. Jak się dowiedzieliśmy, Prokuratura Rejonowa Kraków Nowa Huta skierowała tam akty oskarżenia, dotyczące dwóch spraw. Jak informują śledczy, w pierwszym przypadku kobieta skontaktowała się telefonicznie z pokrzywdzonym twierdząc, że jest przedstawicielem firmy pożyczkowej, a on będzie musiał spłacać pożyczkę, która została zaciągnięta przez inną osobę.

– Następnie pokrzywdzony odebrał telefon od osoby podającej się za pracownika jego banku, który miał mu pomóc „anulować” pożyczkę. Mężczyzna, który padł ofiarą oszustwa, przekazał rozmówcy  dane dotyczące swojego rachunku, a następnie za jego namową wygenerował i podał kody blik – informuje prokurator Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Pieniądze zaczęły znikać. Oszust przekazał pokrzywdzonemu, że tak ma być i że są one zabezpieczane na koncie technicznym. – Oszukany stracił w ten sposób 10 tys. zł. W analogiczny sposób, w  tym samym dniu, została oszukana inna osoba: utraciła 3 tys. zł – dodaje prokurator.

Jak się okazuje, ofiar mogło być jeszcze więcej. Przestępcy próbowali oszukać kolejną osobę, jednak ta w porę zorientowała się, że coś jest nie tak.

W sprawie został zatrzymany Nichita B., który wypłacał pieniądze z bankomatu przy pomocy wspomnianych kodów blik. – Został oskarżony o usiłowanie jednego i dokonanie dwóch przestępstw oszustwa: wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobamikwituje Bożek-Michalec.

W drugim przypadku sprawcy telefonicznie podawali się za pracowników banków. Informowali pokrzywdzonych, że ktoś włamał się na ich konta, bądź o podejrzanych operacjach bankowych. – Następnie, w celu rzekomego zabezpieczenia pieniędzy, prosili o generowanie i podawanie kodów blik – dodaje prokurator. Również w tej sprawie została ustalona jedynie osoba, która wypłacała pieniądze z bankomatów. To Mykyta B., którego oskarżono następnie o popełnienie 20 przestępstw, w tym m.in. pomocnictwo w oszustwie. Wartość szkód wyniosła od 1,3 tys. zł do ponad 23 tys. zł.