Marnujemy blisko 5 milionów ton jedzenia rocznie. W święta następuje apogeum

Eksperci alarmują: marnowanie żywności to wciąż ogromny problem. W Krakowie są lodówki, do których można przynieść jedzenie, jakie zostanie po świętach.
W Polsce marnuje się ponad 4,8 mln ton żywności rocznie, z czego aż 56 proc. pochodzi z gospodarstw domowych – tak wynika z badań, prowadzonych przez Instytut Ochrony Środowiska Państwowego Instytutu Badawczego. Co najczęściej i dlaczego marnuje się w domach Polaków?

„Przeciętne polskie gospodarstwo domowe marnuje 165 kg żywności rocznie, czyli w każdym domu codziennie trafia do kosza ponad 0,5 kg żywności” – informują w instytucie. Najczęściej wyrzucane są potrawy przygotowane w domu czy resztki jedzenia. „Właśnie ta grupa żywności stanowi 1/4 wyrzucanej w domach. Ponad 11 proc. stanowi z kolei pieczywo i produkty piekarnicze, do czego przyznało się 91,4 proc. ankietowanych” – dodają w Państwowym Instytucie Badawczym. Dlaczego marnujemy żywność? „Głównymi przyczynami marnotrawstwa w gospodarstwach domowych są: zakup/przygotowanie/otrzymanie za dużej ilości jedzenia, na co wskazało aż 85,5 proc. ankietowanych; zepsucie (84 proc. podaje to jako przyczynę) oraz utrata świeżości (91,4 proc. wskazań). Oznacza to, że zbyt duże zakupy i przygotowanie nadmiaru jedzenia przyczynia się do prawie 20 proc. marnowanej żywności w domach Polaków” – czytamy w komunikacie Instytutu Ochrony Środowiska.

Skala marnotrastwa jest szczególnie duża w trakcie świąt, również Bożego Narodzenia. „Aby zaspokoić tradycję obfitości i ilości potraw wielu Polaków przygotowuje na święta zbyt dużo jedzenia, robi w ferworze przedświątecznych przygotowań nieprzemyślane i niezaplanowane zakupy. Efekt? Nasze żołądki mają taką samą pojemność, więc duża część tych potraw nie zostanie zjedzona i trafi do kosza, bo świeże produkty, takie jak sałatki, ryby czy wypieki, szybko się psują” – podkreślają eksperci. Co zrobić, by marnować mniej jedzenia? W instytucie doradzają, by przede wszystkim dokładnie planować zakupy, gotować w mniejszych ilościach, jak również zamrażać nadmiar potraw.

Przypomnijmy że jedzenie, które zostanie nam po świętach, można przynieść do specjalnych lodówek, które są w kilku miejscach Krakowa.