Mieszkańcy Swoszowic nie chcą S7. Pytają, czemu droga ma powstać właśnie tam

Dzielnica Swoszowice, zdjęcie ilustracyjne fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Mieszkańcy dzielnicy Swoszowice wypełnili w poniedziałek salę w szkole przy ul. Myślenickiej. Ich sprzeciw budzą plany budowy drogi ekspresowej S7 przez teren Krakowa i ogłoszony niedawno przetarg na przygotowanie dokumentów.

Sprawa budowy nowego odcinka drogi S7 z Krakowa do Myślenic niezmiennie budzi emocje, zarówno w gminach na południe od Krakowa, jak i w samym mieście – zwłaszcza w dzielnicy Swoszowice, przez którą poprowadzono większość proponowanych korytarzy przebiegu drogi. Temat powrócił z nową siłą pod koniec maja – po tym, jak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na przygotowanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego dla tej inwestycji.

W poniedziałek w szkole w Swoszowicach odbyło się spotkanie parlamentarnego zespołu zajmującego się tym tematem. Na miejscu byli m.in. poseł Aleksander Miszalski i posłanka Daria Gosek-Popiołek, a także radny miejski Michał Starobrat i radni dzielnicowi. Dyrektor małopolskiego oddziału GDDKiA Tomasz Pałasiński odpowiadał na pytania zdalnie, co zresztą sprawiało sporo problemów technicznych i zniechęciło część uczestników jeszcze na starcie.

Różne wersje w grze

Poseł Miszalski dopytywał m.in. o możliwe warianty przebiegu S7 uwzględnione w nowym przetargu. Dyrektor Pałasiński wyliczał, że oprócz wariantów połączenia z autostradą A4 pomiędzy węzłami Kraków Południe i Kraków Bieżanów projektanci mają też wziąć pod uwagę jeden wariant na wschód od węzła Bieżanów, jeden na zachód od węzła Południe, a do tego również rozbudowę istniejącego przebiegu zakopianki oraz wariant „kompilacyjny”, wykorzystujący częściowo nowy przebieg i częściowo obecną zakopiankę.

Droga do jakichkolwiek konkretów w tej dziedzinie będzie jeszcze długa. GDDKiA deklaruje, że żaden wariant nie jest preferowany, a projektant rozpoczyna prace niejako od zera i ma za zadanie przeprowadzić wszystkie obliczenia i analizy, które wskażą optymalny wariant. Najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku mają się rozpocząć spotkania z mieszkańcami i stopniowo na kolejnych etapach prac liczba branych pod uwagę wersji będzie się zmniejszać. Urzędnicy zakładają, że samo uzyskiwanie decyzji środowiskowej potrwa do ok. 2030-2031 roku.

Czemu przez Swoszowice?

Radny Michał Starobrat pytał m.in. o to, z czego wynika dysproporcja, której efektem jest poprowadzenie większości korytarzy przez teren dzielnicy Swoszowice. Również mieszkańcy sugerowali poprowadzenie drogi dalej od miasta, w taki sposób by ominąć gęściej zabudowane rejony i aby nie kierować dodatkowego ruchu na i tak mocno już zakorkowaną autostradę A4. Mówili, że w kontekście skierowania tak dużego ruchu przez dzielnicę Swoszowice tracą sens takie działania jak wprowadzanie strefy czystego transportu.

– Z analiz ruchowych na etapie studium korytarzowego wynika, że odsuwanie drogi S7 od tego przedziału spowoduje, że nawet jeśli droga powstanie, to kierowcy nie będą z niej korzystali, by nie nadkładać drogi – tłumaczył dyrektor Pałasiński. Podkreślał też, że według wyliczeń budowa nowej S7 jest konieczna, ponieważ bez niej zakopianka stanie całkowicie w korku.

A co z koleją?

Te tłumaczenia nie przekonały zebranych. – Zapraszam, żeby pan zobaczył, co się dzieje na obwodnicy rano czy po południu – mówił jeden z mieszkańców. Dyskusja dotyczyła też wariantu przedłużenia S7 bezpośrednio z węzła Bieżanów, a więc przez teren gminy Wieliczka. Zdaniem dyrektora Pałasińskiego, korytarz pod budowę drogi jest tam w istotnej części zabudowany i realizacja inwestycji w tej wersji wymagałaby dużej skali wyburzeń. Podkreślił jednak, że decyzje będą zapadać dopiero po analizach. Sprawdzane będą też kwestie osuwisk, o które pytali mieszkańcy, czy odwodnienia. Padły bowiem również pytania o to, czy wody opadowe z nowej drogi zostaną odprowadzone do Serafy, stwarzając zagrożenie dla mieszkańców okolic Bieżanowa.

Posłanka Daria Gosek-Popiołek zwracała z kolei uwagę, że analizy GDDKiA nie brały pod uwagę możliwego zmniejszenia ruchu pomiędzy Myślenicami a Krakowem po wybudowaniu planowanej linii kolejowej. Tu również padło zapewnienie, że wykonawca będzie to uwzględniał w obliczeniach, choć przedstawiciele GDDKiA nie byli przekonani co do tego, by nowe tory znacząco wpłynęły na liczbę samochodów.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Swoszowice
News will be here