Na Prądniku Czerwonym powstanie przystanek SKA. Z kładką i parkingiem

fot. Archiwum

Dwa perony, kładka łącząca ulice Meiera i Powstańców, parking Park&Ride oraz ścieżki i stojaki rowerowe – to wszystko musi uwzględnić projektant, który przygotuje dokumenty potrzebne do budowy przystanku Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej Kraków Prądnik Czerwony. Miasto czeka na oferty firm do przyszłej środy.

Przystanek na Prądniku Czerwonym ma powstać na obszarze wyznaczonym obecnie ulicami Meiera, Reduta i Powstańców. Miasto ma już przygotowaną w 2011 roku koncepcję, ale od wybieranej obecnie firmy będzie wymagało przygotowania jeszcze dwóch innych pomysłów i zorganizowania w tej sprawie konsultacji społecznych.

Różne wersje

To zróżnicowanie ma dotyczyć m.in. lokalizacji parkingu Park&Ride: dopiero okaże się, czy powstanie on po północnej czy południowej stronie torów kolejowych, czy też między istniejącymi liniami kolejowymi, bo układ torów pozostawia tam sporo wolnego miejsca. Obiekt ma pomieścić minimum 200 samochodów, a gdyby to nie było możliwe, powstaną dwa mniejsze. Na potrzeby parkingu trzeba będzie też przebudować układ drogowy w pobliżu – przede wszystkim rozbudować ulicę Meiera do skrzyżowania z ulicami Węgrzecką i Reduta.

Perony będą mieć po 200 metrów długości. Mają być one w pełni dostępne dla osób niepełnosprawnych – projektant będzie musiał zadbać o odpowiednie pochylnie czy windy. A windy będą potrzebne dlatego, że nad peronami przewidziana jest kładka pieszo-rowerowa o szerokości 4,5 metra, która umożliwi bezproblemowe dojście do pociągu zarówno od strony ulicy Meiera, jak i od Powstańców, a przy okazji połączy te dwa rejony dzielnicy. Firma musi też uwzględnić połączenie z planowaną ulicą Iwaszki oraz z planowaną ścieżką rowerową wzdłuż ulicy Strzelców. Po obydwu stronach kładki muszą się znaleźć zadaszone parkingi rowerowe na minimum 60 miejsc.

W 2018 decyzje, do 2019 budowa

Do sierpnia przyszłego roku urząd chce mieć już wszystkie potrzebne dokumenty, w tym decyzję środowiskową, pozwolenie na budowę i decyzję ZRID, umożliwiającą przejęcie terenu tam gdzie będzie to potrzebne (działki należą obecnie częściowo do miasta, częściowo do kolei i osób prywatnych). Chodzi o to, by miasto mogło, dysponując tymi materiałami, ogłosić przetarg i wybrać wykonawcę ostatecznego projektu i samej budowy.

Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami urzędu miasta przystanek ma powstać do 2019 roku. – Zadanie to finansowane będzie ze środków miasta oraz z funduszy unijnych i jest umieszczone w Wieloletniej Prognozie Finansowej – zapewnia Jan Machowski z biura prasowego urzędu miasta.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony