Napadli na stacje benzynowe, zbrojna banda z wyrokiem

Sprawcy obrabowali stacje pod Myślenicami fot. policja

Ośmiu młodych mężczyzn z powiatu nowotarskiego tworzyło zbrojną bandę, która dokonała trzech napadów rabunkowych na stacje benzynowe. Sąd Apelacyjny w Krakowie trzem z oskarżonych podwyższył w piątek (11 sierpnia) kary więzienia.

W sprawie toczyły się dwa procesy. Pierwszy dotyczył dwóch napadów w 2021 r. na stacje paliw w Biertowicach koło Myślenic i w Podłopieniu koło Limanowej.

Skazani za rozboje z maczetą i atrapą broni

Tuż przed północą w maju 20221 r. na stację w Biertowicach bandyci podjechali oplem, z którego wysiadło pięciu z nich. Mieli zakryte twarze i założone rękawiczki. Przedmiotem przypominającym broń i maczetami sterroryzowali pracujące tam dwie kobiety. Zabrali z kasy 900 zł, a z półek kilka paczek papierosów. Jeden sprawca stał na czatach i pilnował drzwi, podczas gdy pozostali rabowali łupy.

Zajście trwało dwie-trzy minuty, zostało nagrane przez kamery monitoringu. Policja najpierw zatrzymała opla, a potem bmw, którym sprawcy się poruszali. Zdążyli już częściowo zmienić ubrania. Te, które zdjęli, porzucili razem z niebezpiecznymi narzędziami, czyli maczetą i pistoletem pneumatycznym. Zabezpieczono też wtedy przy nich zrabowane pieniądze, jedną maczetę i papierosy.

Jak się okazało,byli to mężczyźni w wieku od 21 do 30 lat, mieszkańcy powiatu nowotarskiego, większość z Rabki. Wśród nich byli budowlańcy, mechanik samochodowy, blacharz, monter, uczeń zawodówki.
Tylko trzech nie było karanych, skazani mieli wyroki za narkotyki, jazdę po pijaku, nielegalną broń i rozbój.

Podczas przeszukania ich miejsc zamieszkania u dwóch z nich natrafili na środki odurzające. Za to mieli kolejne zarzuty.

Zatrzymani opisali swoją rolę w zajściu i ujawnili, że dokonali też 30 marca 2021 r. napadu na stację benzynową w Podłopieniu koło Limanowej. Najpierw ukradli z parkingu forda i nim przyjechali dokonać rozboju. Około 1:30 w nocy czterech zamaskowanych sprawców weszło do środka, jeden miał przedmiot przypominający broń i krzyczał: dawać kasę. Kolejny rozbił butelkę i groził nią pracownicy stacji, wściekły, że nie może otworzyć jednej z kas. Ukradli 9500 zł, 1550 euro i papierosy, w sumie straty sięgnęły kwoty 16 700 zł.

Za te dwa napady oskarżeni Konrad S. i Bartłomiej K. dostali karę pięciu lat więzienia w zawieszeniu na osiem lat i po dziewięć tysięcy złotych grzywny, pozostali usłyszeli wyroki bez zawieszenia od trzech lat do czterech lat i trzech miesięcy. Musieli naprawić wyrządzone szkody finansowe, które w sumie sięgały kwoty 50 tys. zł. Ten wyrok jest już prawomocny.

Drugi proces za napad na Słowacji

W trakcie śledztwa sprawcy przyznali się do jeszcze jednego napadu, którego dokonali 30 kwietnia 2021 r. na Słowacji w miejscowości Namiestowo.

Podjechali autem bmw, mieli kradzione tablice rejestracyjne, na twarzach maseczki, na głowach kaptury, a na rękach rękawiczki jednorazowe. Dwie pracownice stacji zostały zastraszone, jedna uciekła bocznym wejściem, druga schowała się pod ladą ze strachu. Sprawcy posługiwali się atrapą broni i scyzorykiem.

Prokurator z Myślenic zakwalifikował to jako rozbój z niebezpiecznym narzędziem i sąd apelacyjny zgodził się z takim stanowiskiem. Z tego powodu podwyższył wymiar kary trzem oskarżonym. Sławomir F. dostał więc teraz trzy lata bezwzględnej odsiadki za napad na Słowacji, Bartłomiej K. dwa lata i dwa miesiące, a Mateusz Ż. dwa lata więzienia. Tym dwóm ostatnim oskarżonym sąd warunkowo zawiesił wykonanie wyroku. Jest prawomocny.