Niespodziewany list prezydenta do radnych. Mowa o 200 mln zł odszkodowania

Prezydent Jacek Majchrowski reaguje na akcje części mieszkańców Krakowa, którzy chcą wstrzymania finansowania rozbudowy układu drogowego oraz budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic.

We wtorek podczas posiedzenia komisji budżetowej rady miasta poprawkę do wieloletniej prognozy finansowej zgłosił radny klubu Kraków dla Mieszkańców Łukasz Maślona. Chce on, aby jego propozycja ograniczająca finansowanie w tym oraz następnym roku budowy linii tramwajowej została przegłosowana na jutrzejszej sesji rady.

W sprawę postanowił zaangażować się prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, który dziś, kilka minut po godzinie 17 wysłał sześciostronicowy list do 43 radnych Krakowa. Z dokumentu dowiadujemy się, że inwestycja jest realizowana w formule partnerstwa publiczno-prywatnego z zaangażowaniem państwowych instytucji PFR, Banku PKO BP czy Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.

W ocenie Jacka Majchrowskiego, zmiany w dokumentach finansowych miasta mogą skutkować wycofaniem się banków z finansowania inwestycji oraz żądaniem przed podmiot prywatny odszkodowania ze strony miasta. – Partner prywatny na pewno będzie dochodził konieczności pokrycia poniesionych uzasadnionych kosztów i utraconych korzyści – twierdzi polityk.

W dalszej części pisma szacuje, że miasto powinno liczyć się z koniecznością zapłaty kwot ponad 200 mln złotych.

Prezydent w liście ostrzega, że rezygnacja miasta z budowy linii tramwajowej może skutkować uznaniem naruszenia dyscypliny finansów publicznych.

– Ewentualne wycofanie się radnych z finansowania inwestycji nadszarpnie też wizerunek Krakowa jako wiarygodnego partnera i uniemożliwi w przyszłości negocjowanie realizacji kolejnych inwestycji w formule PPP np. wymiany oświetlenia ulicznego – czytamy w komunikacie Urzędu Miasta Krakowa.

LIST PREZYDENTA KRAKOWA DO RADNYCH W SPRAWIE BUDOWY LINII TRAMWAJOWEJ [PDF]

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony Mistrzejowice
News will be here