Do prezydenta Krakowa wpłynęła petycja o montowanie na dachach wieżowców ogromnych lejów, które miałby łapać i później filtrować deszczówkę. Ta miałaby służyć do picia.
Koncepcja, zdaniem autorki petycji, polegałaby na systemie zbierającym deszczówkę, a następnie filtrującym ją tak, by na dole budynku miała parametry wody źródlanej. Pomysł ten został nazwany „Źródłem na Nowym Okole” i miałby zastosowanie na terenie planowanego Nowego Miasta na Rybitwach. Żródło jednocześnie dostarczałoby wodę i stanowiło atrakcję dla mieszkańców i turystów.
– Nowy Okół miałby być odtworzonym średniowiecznym rynkiem z jego sukiennicami zaaranżowanymi na pijalnię tej nowej wody i ogrody miejskie – przekonuje pomysłodawczyni. Dodaje również, że wynalazki związane z przetwarzaniem deszczówki w wodę pitną mogłyby być sprzedawane przez miasto.
W odpowiedzi możemy przeczytać, że to, czy „ogromne lejki” będą mogły zostać zamontowane na konkretnych budynkach, regulują zapisy planów miejscowych, gdzie też znajdują się kwestie dotyczące zagospodarowania wody opadowej. Ponadto ważne jest, by w planowanych budynkach zawrzeć stosowne zapisy dotyczące takich systemów.
To jednak nie wszystko. – Wykonanie lejków, przez które za pomocą filtrów można uzyskiwać wodę pitną, jest nieuzasadnione ekonomicznie – widnieje w odpowiedzi podpisanej przez wiceprezydenta Jerzego Muzyka. Magistrat uważa też, że koszty uzdatniania wody byłyby bardzo wysokie.
Mimo to wiceprezydent Muzyk podkreślił, że władze miasta wspierają inicjatywy dążące do jak najlepszego wykorzystywania wód opadowych.