Remont wiaduktu spowodował, że na ul. Kamieńskiego autobusy stoją w długich korkach. Pasażerowie narzekają.
Od minionego poniedziałku (15 lipca) prowadzona jest naprawa nieszczelnych dylatacji na wiadukcie na ul. Kamieńskiego, nad ul. Powstańców Śląskich. Jak zapowiadaliśmy, kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej muszą się nastawić na spore utrudnienia. Zajęte zostały dwa pasy ruchu na długości ok. 25 m. Pojazdy skierowano na jezdnię w kierunku Wieliczki. Obowiązuje tam ruch dwukierunkowy z ograniczeniem prędkości do 30 km/h. Jak się okazuje, wprowadzone zmiany spowodowały bardzo duże utrudnienia w kursowaniu autobusów. Pasażerowie nie kryją zdenerwowania.
W ostatnich dniach jechaliśmy jednym z autobusów, który kursuje ul. Kamieńskiego. Ok. godz. 16 – od przystanku Bieżanowska do ronda Matecznego – utworzył się długi korek. Zniecierpliwieni pasażerowie zaczęli naciskać na kierowcę autobusu, by ten otworzył drzwi, bo chcą wysiąść. – Wsiadłam na przystanku Bieżanowska, przejazd do ronda Matecznego powinien zająć 6 minut. Tymczasem autobus stoi w miejscu od 40. W takiej sytuacji, dodatkowo spotęgowanej falą upałów, należy odstąpić od regulacji prawnych i wypuścić pasażerów – tłumaczyła jedna z pasażerek, która jak twierdziła sama jest pracownicą krakowskiego MPK.
Kierowca pozostawał nieugięty. Argumentował, że prawo zabrania wypuszczania pasażerów poza przystankami, gdyż może to stwarzać dla nich niebezpieczeństwo. Ponadto za takie działanie kierowcy grozi kara finansowa do 3 tys. zł.
Wzburzenie wśród pasażerów naszego autobusu dodatkowo spotęgował fakt, że kierowcy innych pojazdów wypuścili podróżujących, a oni dalej musieli tkwić w środku. – Proszę nas wypuścić, ponieważ słabo działa klimatyzacja. Poza tym z innych autobusów ludzie już wysiedli – mówił ok. 50-letni mężczyzna. – Proszę otworzyć drzwi, ponieważ spieszę się do domu. Muszę się zaopiekować chorą osobą, nie mogę już dłużej czekać – komentowała z kolei starsza kobieta.
Po trwających chwilę słownych utarczkach z kierowcą jeden z pasażerów otworzył drzwi za pomocą awaryjnego zabezpieczenia. Wysiadł, a wraz z nim inni podróżujący. Następnie większość z nich udała się pieszo zakorkowaną ulicą Kamieńskiego w kierunku ronda Matecznego.
Jeszcze ponad tydzień
W Zarządzie Dróg Miasta Krakowa twierdzą, że nie ma alternatywnych tras, którymi mogłyby jeździć autobusy na czas utrudnień. Dlatego od strony ronda Matecznego wyznaczono buspas. Od strony centrum handlowego Bonarka istniał już wcześniej. Trwają natomiast ustalenia, czy powinien on obowiązywać dłużej niż obecnie, czyli również w godzinach szczytu.
W ZDMK przekonują jednocześnie, że prace są prowadzone zgodnie z planem. – Termin ich przeprowadzenia wyznaczono na okres z najmniejszym natężeniem ruchu samochodowego – twierdzą miejscy urzędnicy.
W MPK potwierdzają, że zwężenia na ul. Kamieńskiego powodują bardzo duże utrudnienia w kursowaniu autobusów. W zależności od pory dnia sięgają od kilku do nawet kilkudziesięciu minut. Termin zakończenia remontu jest planowany na 28 lipca. Obecnie zarząd dróg nie przewiduje opóźnień.
Autor: Kacper Śmiertka